Na tę chwilę tarnowianie mają w swoim dorobku cztery "oczka" i wyprzedzają jednym punktem drużynę z Rybnika. Beniaminek ma jednak dużo łatwiejszy terminarz, gdyż rozegra łącznie jeszcze pięć meczów na własnym torze.
Trener Paweł Baran nie ukrywa, że dla Unii Tarnów celem minimum jest zdobycie w dwumeczu z ROW-em trzech punktów (za zwycięstwo i punkt bonusowy - dop. red.) Konieczne jest zatem osiągnięcie dobrego wyniku z Rybniku. - Musimy chwytać się każdej okazji, by poprawić nasz dorobek punktowy. Rywalizacja z ROW-em jest tym ważniejsza, że oba zespoły są koło siebie w tabeli. To, która drużyna wypadnie lepiej w bezpośredniej rywalizacji w końcowym rozrachunku może okazać się kluczowe - zaznacza szkoleniowiec.
Jaskółki przyzwyczaiły już do tego, że są mocne zwłaszcza na własnym torze. W tym sezonie przegrały już jednak u siebie z Betard Spartą i Stalą Gorzów. Dobrze byłoby więc poprawić swój dorobek punktowy, zdobywając coś na wyjeździe. - Wiadomo, że na żadnym torze nie będzie łatwo, ale pojedziemy do Rybnika chcąc osiągnąć możliwie najlepszy wynik. Nasza drużyna znalazła się z wiadomych przyczyn w trudnym położeniu, ale staramy się wszystko poskładać i walczyć. Na pewno nie można nam odmówić determinacji - dodaje Paweł Baran.
W porównaniu do ostatnich meczów, w składzie Jaskółek nie dojdzie do żadnych roszad. Przyjezdni liczą na to, że w Rybniku przełamie się Mikkel Michelsen. - On wie, że w ostatnim meczu ze Stalą Gorzów to właśnie jego punktów nam brakowało. Liczymy na to, że teraz wypadnie znacznie lepiej. Każde punkty zdobyte przez niego bardzo nam się przydadzą - kwituje Baran.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Michał Probierz: Chorwacja może zdobyć mistrzostwo (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}