Przygotowania zakończone - rozmowa z Lubosem Tomickiem, zawodnikiem Kolejarza Opole

- W nadchodzącym sezonie będę mógł bardziej skoncentrować się na moich występach ligowych. Kiedy byłem juniorem, miałem wiele imprez młodzieżowych, a także obowiązków związanych z reprezentowaniem mojej ojczyzny. - mówi przed początkiem sezonu ligowego w Polsce Lubos Tomicek. Zapraszamy do lektury wywiadu z nowym nabytkiem Kolejarza Opole.

Jarosław Galewski: Jak wyglądają Twoje przygotowania do zbliżającego się wielkimi krokami sezonu?

Lubos Tomicek: Można powiedzieć, że właśnie zakończyłem przygotowania do sezonu. Jestem zadowolony z tego, jak przebiegały wszystkie ćwiczenia. Przygotowania rozpocząłem w połowie grudnia. Właśnie wtedy zacząłem planować, jak będzie wyglądał mój kolejny rok startów na żużlu. Pracowałem bardzo sumiennie nad moją kondycją, a także skompletowałem sześć nowych motocykli. Wychodzę z założenia, że zimowa przerwa ma niezwykle ważne znaczenie dla każdego zawodnika, ponieważ zaległości z tego okresu nie da się odrobić w trakcie sezonu. Z tego powodu większość czasu poświęciłem na treningi z drużyną z Pragi i zajęcia indywidualne. Pogoda w trakcie tej zimy była bardzo łaskawa i dlatego mogłem odbyć kilka treningów na torze w Chorwacji. Teraz czekam na odpowiednią porę, żeby wyjechać na tor w Pradze.

Czy w kolejnym sezonie pozostaniesz nadal wierny Jawie?

- Tak. Myślę, że wszyscy doskonale wiedzą, że lubię te silniki. Współpracę z Jawą rozpocząłem około dwa lata temu. Po moim starcie w kwalifikacjach do Grand Prix, otrzymałem propozycję zostania jeźdźcem fabrycznym Jawy na czas zimy. W praktyce oznacza to, że dostanę dwa kompletne motocykle. Zdecydowałem się na podpisanie tej umowy. Uważam, że silniki tej marki są obecnie bardzo dobre. Potwierdza to mój ojciec, który jest jednocześnie tunerem moich silników. Tata przez cały czas pracy jako mechanik miał styczność tylko z silnikami Jawy. Z tego powodu zdobył wiele cennych doświadczeń, pozwalających mu na współpracę z fabryką Jawy.

W przyszłym sezonie wystartujesz w pięciu ligach. Czy poradzisz sobie z tak częstymi startami?

- Myślę, że jestem do tego dobrze przygotowany, ale wszystko zostanie zweryfikowane w momencie, kiedy rozpoczną się zmagania w poszczególnych ligach. Powiem szczerze, że w trakcie zimy zrobiłem wszystko, aby być dobrze przygotowanym także pod względem finansowym. Kiedy startujesz w tylu ligach, musisz mieć wystarczająco dużo pieniędzy na odpowiednie funkcjonowanie całego teamu zanim pojawią się dochody ze startów. Wydałem sporo pieniędzy na zaplecze sprzętowe, ale na pewno tego nie żałuję.

Wiele osób twierdzi, że pierwszy rok startów w kategorii seniorskiej jest bardzo trudny dla wielu zawodników...

- Nie obawiam się tego. Pod tym względem jestem spokojny, ponieważ w nadchodzącym sezonie będę mógł bardziej skoncentrować się na moich występach ligowych. Kiedy byłem juniorem, miałem wiele imprez młodzieżowych, a także obowiązków związanych z reprezentowaniem mojej ojczyzny. W pewnym sensie można powiedzieć, że ostatni sezon był przygotowaniem do jazdy w gronie seniorów. Zdaję sobie sprawę, że pierwszy rok w tej grupie wiekowej może być dla mnie trudny, ale przecież w żużlu nic nie jest proste.

Czy pierwszym Twoim startem w Europie będzie Kryterium Asów w Bydgoszczy?

- Tak, to będzie mój pierwszy start w Europie. Wcześniej wystartuję w kilku spotkaniach w Anglii. Cieszę się, że otrzymałem zaproszenie od władz bydgoskiego klubu na ten turniej. Zdaję sobie sprawę, że te zawody cieszą się w Polsce sporą renomą i dlatego nie mogę doczekać się startu na bydgoskim torze.

Zamierzasz lepiej poznać opolski tor przed początkiem sezonu? Chyba nie wiesz o nim zbyt wiele...

- Rzeczywiście, moja wiedza jest raczej niewielka, ale na pewno pojawię się na treningach przed początkiem sezonu ligowego. Planuję zawitać do Opola pod koniec marca.

Czy po zakończeniu ubiegłego sezonu miałeś czas na wakacje?

- Gdy wróciłem z USA, odpoczywałem do połowy grudnia. Jak już mówiłem, właśnie wtedy rozpoczęły się moje przygotowania do nowego sezonu. Powiem szczerze, że w wolnym czasie nie robiłem nic nadzwyczajnego. Spędziłem go z moimi przyjaciółmi i rodziną. To był bez wątpienia bardzo miły okres. Miałem także okazję udać się w góry i pojeździć na nartach, a jak sam wiesz, to sprawia mi wielką przyjemność. Co ciekawe, wiele radości dały mi także przygotowania do sezonu z moją praską drużyną. To zupełnie inna strona speedwaya. W tym czasie spotykasz się z innymi ludźmi i spędzasz czas w zupełnie odmiennych miejscach.

A jak będziesz wspominał swój pobyt w Californi pod koniec ubiegłego roku?

- Wyprawa do Californi była naprawdę świetna! Wystartowałem tam zaledwie w dwóch imprezach. Resztę czasu mogłem poświecić na odpoczynek. Na pewno było to niesamowite doświadczenie, ponieważ miałem okazję zobaczyć zupełnie inny świat niż ten, w którym żyjemy w Europie. Odwiedziłem wiele nowych miejsc, spotkałem wiele interesujących osób, a także zawarłem nowe przyjaźnie. Mogłem również porozmawiać z kilkoma zawodnikami, którzy reprezentowali USA w przeszłości. Już teraz mogę powiedzieć, że planuję wypad do Californi pod koniec tego roku. Kto wie, być może tym razem zostanę tam nieco dłużej?

Komentarze (0)