Sparta - GKM: wrocławianie wygrali rzutem na taśmę, punkt bonusowy przepadł!

w wyniku błedu Kuśmierza z 11 wyscigu Szwed wyleciał. Tak czy inaczej błąd był w 11 a nie w 15 i Grudziądz ma prawo miec pretensje do sedziego ale tylko za 11 bieg , chociaż Sparta bardziej straciła na tym biegu . pozdrawiam szczerze i bez napinki . Szacun za walkę !

"hehehe nie radzą sobie w Poznaniu bo nie mogą kombinować z torem...bla bla bla...to nie wrocławski beton", a za chwilę, że w Poznaniu też robią beton. Z tego co czytam to wiele drużyn ma twarde tory i się to sprawdza dla nich i to wynika z wypowiedzi zawodników, a nie wszystkowidzących "kibiców" (czyt. loża szyderców) bo Wam wiecznie w tyłkach źle. Przegrywają źle, wygrywają jeszcze gorzej bo nuda. Zastanówcie się bo gorzej jak kobieta w ciąży , albo chorągiew łopocząca na wietrze. Życzę niektórym żeby się wyłopotali stąd do czasu aż doznają olśnienia i będą wiedzieli czego chcą. ;-) Pozdrawiam :-)

radwanska to spotkalo.w pilke karne i spalone to zalezy od widzi mi sie(albo i nie).wczoraj w siate zle policzyli punkty.najgorsze jest to ze ta mafia sedziowska niechce wprowadzic technologi bo nie mogli by krecic wynikami tak jak teraz.

Poznaniu.

ostrzeżenie na starcie Lindbaecka muszę jutro obejrzeć . Sam regulamin o dwóch ostrzeżeniach dla czołgistów jest bardzo dobry i go popieram .

było chyba najwięcej (5 w tym aż 2 mijanki w jednym biegu !) ze wszystkich meczów rozegranych na Golęcinie ! Nie spodziewałem się, że aż tak ciężko będzie Sparcie wywalczyć zwycięstwo choćby za 2 pkt. Ten mecz kolejny raz weryfikuje moje teorie na temat atutu toru gospodarzy, którzy mieli go mieć „na bank” po meczu z ROW-em a tak naprawdę to po dzisiejszym meczu można stwierdzić, że każda drużyna (także Jaskółki) która tu jeszcze przyjedzie może wywieźć nie tylko bonusa, ale i coś więcej. I wcale nie zdziwię się, gdy tak się stanie. Oczywiście kwestią nieobojętną na ostateczny wynik pozostaje defekt Lindbaecka, gdzie z 4:2 dla GKM zrobił się na mecie rezultat odwrotny na korzyść gospodarzy. Złośliwość rzeczy martwych można jeszcze zrozumieć, ale decyzja którą podjął pan Kuśmierz w 15 biegu nie mogła nie wzbudzić wielkich kontrowersji. Nie widziałem tej sytuacji dokładnie, gdyż siedzę daleko od startu na wyjściu z pierwszego łuku, więc nie mogę się wypowiadać. Najbardziej sprawiedliwym wydaje się puszczenie zawodników w pełnej obsadzie, ale jak wiemy sędzia podjął inną decyzję zgodną z regulaminem i miał do tego prawo. Myślę, że podjęcie tej decyzji w takim momencie było chyba jeszcze trudniejsze niż szukanie winnego po upadku jednego z zawodników po starcie w pierwszym łuku (gdzie jak wiadomo czasami jest powtórka w pełnej obsadzie a czasami ktoś jest wykluczony). Najbardziej kontrowersyjna postać meczu to bez wątpienia sędzia. W powtórce Łaguta oprócz tego, że jechał sam to na dodatek jechał z zewnętrznego pola w przeciwieństwie do Woffindena i Milika, którzy po wygranym starcie mogli go skutecznie zablokować i wypchnąć pod bandę. A na trasie ciężko już było wyprzedzić Milika chociaż Artiom się starał do ostatnich metrów. Gdyby Antonio startował między Woffindenem i Milikiem to różnie mogłoby się to skończyć. Wiem wiem, tak można gdybać bez końca. Nie można także zapomnieć w pewnym sensie o dziwnej decyzji jaką podjął Milik. Otóż po jednym z przerwanych biegów (w którym potem w powtórzonym biegu przywiózł zero) jako jedyny nie podjechał do schłodzenia sprzęgła i nawet dziwiłem się dlaczego tego nie zrobił. Obawiałem się, że niedostatecznie schłodzone sprzęgło może spowodować wolniejszy start i większe problemy na trasie. Jak się pózniej okazało Milik rzeczywiście w tym biegu słabiej wystartował i po pierwszym łuku spadł na ostatnie miejsce , co więcej z każdym okrążeniem tracił coraz większy dystans do zawodnika jadącego przed nim. Niewykluczone, że gdyby schłodził sprzęgło to jego start byłby lepszy i byłby w stanie przywieźc chociaż 1 pkt w tym biegu. Dlaczego tego nie zrobił, to dla mnie tajemnica. Jeśli chodzi o poszczególnych zawodników to jak zawsze Woffinden i Milik pokazali równą formę. Wielkie słowa uznania dla Jędrzejaka za dużo lepszą postawę niż w ostatnim meczu. Odnośnie Maćka to po raz kolejny pojechał nierówno i pogubił parę punktów. Od zawodnika tej klasy wymagałoby się jednak trochę więcej tym bardziej w meczach „u siebie”. Szymon niestety dzisiaj trochę znów się pogubił i wygląda na to, że w pozostałych 3 meczach na Golęcinie także będzie jezdził raczej w kratkę. Ale to zawodnik drugiej linii, więc nie można wymagać od niego cudów. Forma juniorów Sparty w dzisiejszym meczu w porównaniu do juniorów gości mówi sama za siebie. W zespole GKM na największe słowa uznania zasługują Antonio i Artiom. Ładnie też pojechał Buczkowski, trochę gorzej Okoniewski. Natomiast cieszę się, że mogłem zobaczyć Golloba na torze, ale po jego występach to musze stwierdzić – z całym szacunkiem - że jest on zawodnikiem tylko swojego toru. To już nie ten refleks i szybkość na trasie co kiedyś (mówię o meczach wyjazdowych). Panie Tomaszu może czas pomysleć o przejściu do Nice ? Lepszym pożytkiem w tym meczu byłoby wystawienie Ljunga, który zdobyłby zapewne więcej niż 2 pkt. Odnośnie spraw stadionowych. Słowa uznania dla kibiców GKM którzy przyjechali w liczbie kilkadziesiąt osób mimo, iż ich drużyna była skazana – jak się wcześniej wydawało - w dużym stopniu na porażkę. Frekwencja na stadionie mimo obniżki cen biletów jeszcze mniejsza niż na meczu z ROW-em. Za tydzień na pewno się poprawi, ale i ceny biletów pewnie wzrosną. Panie Baron może by tak zrobić prezent dla kibiców na 3 lipca i zrobić tor do walki ? Bo patrząc na dzisiejszy mecz w wykonaniu Spartan to 3 lipca Unia was w cuglach pozamiata, obojętnie czy jedyna ścieżka będzie przy kredzie czy będzie także nosiło po zewnętrznej. Więc co szkodzi zrobić większe widowisko dla kibiców. Podsumowując: gratulacje dla Sparty za zwycięstwo, ale też oczywiście gratulacje dla – co tu dużo pisać – dość nieszczęśliwie przegranych ale bardzo walecznych gości, za walkę do ostatnich metrów ostatniego biegu. Patrząc z perspektywy kibica PSŻ to gdyby dzisiaj - zamiast Sparty czy GKM - jechała moja drużyna to chyba musiałbym wziąć potężne leki uspokajające ;).