Zarówno ROW Rybnik, jak i Betard Sparta Wrocław potrzebują punktów. Drużyna prowadzona przez Piotra Żytę musi powiększyć swój dorobek, żeby nie martwić się o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Wrocławianie ciągle mają nadzieję na awans do fazy play-off. Wygrana w Rybniku bardzo by ich do tego przybliżyła. - Trudno przesądzać dla kogo to ważniejsze spotkanie. Trzeba ocenić sytuację przez pryzmat skali dramatu. W przypadku spadku z PGE Ekstraligi jest ona jednak większa niż przy przegranej walce o play-off. Pod tym względem to rybniczanie mają więcej do stracenia. Nie można również zapominać o problemach wrocławian, którzy stracili w tym sezonie swojego podstawowego juniora Maksyma Drabika - przekonuje w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Jacek Frątczak.
Ekspert WP SportoweFakty uważa, że w pełnych składach minimalnie więcej argumentów mieliby rybniczanie. - Wszystko wskazuje na to, że Andreasa Jonssona nie będzie, a to kompletnie zmienia okoliczności. Faworytem od razu stają się wrocławianie. Liczę, że Rybnik się postawi. Piotr Żyto będzie na pewno wychodzić z siebie, ale może mu po prostu zabraknąć argumentów - wyjaśnia Frątczak.
Były menedżer Falubazu zwraca uwagę, że poza brakiem Andreasa Jonssona rybniczanie mają inne problemy. - W tym zespole jest deficyt równo jadących liderów. Nie mają zawodników, którzy są w stanie ciągnąć wynik. Będą się szarpać, robić rezerwy taktyczne, ale obawiam się, że to nie wystarczy - podkreśla Frątczak.
Typ Jacka Frątczaka: 49:41 dla Betard Sparty Wrocław.