Unia musi wygrać trzy mecze w Tarnowie. "Nie ma już miejsca na błędy"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Leon Madsen
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Leon Madsen

Tarnowska Unia znajduje się w trudnym położeniu i jeśli myśli o utrzymaniu, musi wygrać piątkowy mecz z Falubazem. - Nikt w naszym klubie nie zwątpił w to, że wydostaniemy się z tarapatów - mówi Mikkel Michelsen.

Sytuacja tarnowian jest nie do pozazdroszczenia. W dotychczasowych dziewięciu meczach Jaskółki zdobyły tylko cztery punkty i zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Mają jeszcze szanse na utrzymanie, ale potrzebują zwycięstw, by dogonić w stawce ROW Rybnik.

- Wiem, że nie mamy łatwej sytuacji, ale z drugiej strony nic nie jest jeszcze przesądzone - mówi jeden z zawodników Unii Tarnów, Mikkel Michelsen. Meczem prawdy dla tego zespołu będzie piątkowe spotkanie z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra. Tylko wygrana przedłuży szanse na utrzymanie.

- Nie mamy już miejsca na błąd i tak naprawdę to dla nas mecz o być albo nie być. Jeżeli nie wygramy, będziemy musieli liczyć na łut szczęścia i wpadki rywali. O utrzymanie będzie w każdym razie bardzo ciężko. Sytuacja będzie zupełnie inna, jeżeli uda nam się wygrać. Myślę, że mogłoby nas to pozytywnie natchnąć do walki w pozostałych meczach - przekonuje Michelsen.

Optymizmem może napawać tarnowian ostatnie spotkanie w Lesznie. Jaskółki przegrały co prawda 38:52, ale do połowy zawodów rywalizacja była wyrównana. - Cóż, to dobry prognostyk, tym bardziej, że u siebie jesteśmy dużo lepszą drużyną niż na wyjazdach. Pozostały nam trzy spotkania w Tarnowie i najlepiej, jak byśmy każde z nich wygrali - dodaje.

Oprócz Falubazu Zielona Góra, na mecze do Tarnowa przyjadą jeszcze Get Well Toruń (31 lipca) i ROW Rybnik (15 sierpnia).

ZOBACZ WIDEO Bruno Rezende: Polacy są jednym z faworytów igrzysk (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: