Alun Rossiter broni Taia Woffindena. "To nie była obowiązkowa sesja treningowa"

Tai Woffinden nie pojawił się na zamkniętym treningu Brytyjczyków przed finałem Drużynowego Pucharu Świata. Alun Rossiter, menedżer brytyjskiej kadry, nie widzi w tym problemu.

W poniedziałek reprezentacja Wielkiej Brytanii miała do dyspozycji stadion w Manchesterze, gdzie w najbliższą sobotę rozegrany zostanie finał Drużynowego Pucharu Świata. Brytyjczycy, jako gospodarze tej imprezy, mają zapewniony udział w turnieju finałowym.

Zamknięty trening miał posłużyć Brytyjczykom za okazję do dopasowania się do obiektu w Manchesterze. Problem w tym, że w poniedziałek na National Speedway Stadium nie pojawili się Tai Woffinden oraz Robert Lambert. Kibice najwięcej pretensji mieli do Woffindena, który w tym czasie wybrał się do Peterborough na spotkanie organizowane przez jednego ze sponsorów.

Głos w sprawie nieobecności swoich zawodników na treningu zabrał Alun Rossiter, menedżer brytyjskiej kadry. - Wypowiem się jeden jedyny raz na ten temat, bo jest pewne grono ludzi, które chce zrobić z tej sprawy wielką aferę. Zorganizowaliśmy zamknięty trening, bo okazało się, że na początku tygodnia stadion jest wolny. Daliśmy trochę czasu zawodnikom, aby przetestowali swój sprzęt za zamkniętymi drzwiami. To nie była obowiązkowa sesja treningowa. Nie było obowiązku pojawienia się całym składem. To był przypadek, że akurat w poniedziałek tor okazał się dla nas dostępny - powiedział Rossiter na łamach "Swindon Advertiser".

Fani w mediach społecznościowych mocno krytykowali Woffindena, bo Brytyjczyk nie startuje w tym roku w Elite League i nie miał zaplanowanych występów w ostatnich dniach. - W idealnym świecie byłoby tak, że zaplanowalibyśmy zamknięty trening z dużym wyprzedzeniem i mielibyśmy pełny zespół na nim. Jednak logistyka sprawia, że to jest niemożliwe. W wielu miejscach mieliśmy odwołane mecze z powodu pogody, do tego Tai Woffinden ma swoją bazę sprzętową w Polsce. W ostatni weekend Tai brał udział w dwudniowym spotkaniu w Peterborough i nie mógł się pojawić w Manchesterze - dodał "Rosco".

Rossiter nie ma jednak wątpliwości, że w sobotnim finale Woffinden będzie liderem brytyjskiej kadry, pomimo nieobecności na ostatnim treningu. - Nie jestem zaniepokojony formą Taia. Dlaczego miałbym być? To jest aktualny mistrz świata, który jest teraz na drugim miejscu w SGP. Dlatego nie ma problemu, że nie było go w poniedziałek na torze. Na pewno pojawimy się jako zespół na barażu i będziemy oglądać te zawody, a potem w sobotę przystąpimy do oficjalnego treningu przed finałem. Wtedy będzie się odbywać nasza prawdziwa praca. W międzyczasie prosiłem chłopaków, by nie używali mediów społecznościowych przed finałem - podsumował menedżer Brytyjczyków.

ZOBACZ WIDEO Piotr Dębowski: nawet złoto jest w zasięgu polskich siatkarzy (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: