W 16. wyścigu na drugim łuku było bardzo ciasno. Doszło do kontaktu między Piotrem Pawlickim i Jasonem Doylem. Polak upadł na tor. Z powtórki wykluczony został Australijczyk, który jechał w tym biegu jako joker. Ta decyzja arbitra wzbudziła wiele kontrowersji.
O ocenę całej sytuacji poprosiliśmy Leszka Demskiego, który przyznał, że sędzia miał twardy orzech do zgryzienia. - Przyznam, że ta sytuacja nie należała do łatwych. Sędzia miał trudne zadanie. Jako Polak mógłbym powiedzieć, że się cieszę. Nasz zawodnik pojechał w powtórce i mógł dzięki temu zapunktować. Gdybym miał jednak dokonać w stu procentach obiektywnej oceny, to owszem, kontakt pomiędzy Doylem a Pawlickim był, ale nastąpił on znacznie wcześniej niż upadek naszego reprezentanta. Jeśli arbiter podjąłby odwrotną decyzję, to nie moglibyśmy mieć do niego wtedy większych pretensji - stwierdził Demski.
W powtórce biegu 16. najlepszy okazał się Craig Cook, który pokonał Pawlickiego i Jonssona. Cała sytuacja wyraźnie podcięła skrzydła Australijczykom, którzy w kolejnych wyścigach jechali bardzo słabo i zakończyli zmagania na czwartej pozycji.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: Przyjechałem do reprezentacji po nieudanym sezonie klubowym (źródło TVP)
ocena godna eksperta od sędziowania. Jak by tu jeszcze powiedz Czytaj całość
Interpre Czytaj całość