Kontrowersyjne wykluczenie Doyle'a. Czy sędzia skrzywdził Australijczyków?

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Jason Doyle

Podczas finału DPŚ w Manchesterze doszło do kontrowersyjnej sytuacji. W wyścigu 16. Jason Doyle zaatakował Piotra Pawlickiego. Polak upadł na tor. Sędzia wykluczył Australijczyka. Czy popełnił błąd?

W 16. wyścigu na drugim łuku było bardzo ciasno. Doszło do kontaktu między Piotrem Pawlickim i Jasonem Doylem. Polak upadł na tor. Z powtórki wykluczony został Australijczyk, który jechał w tym biegu jako joker. Ta decyzja arbitra wzbudziła wiele kontrowersji.

O ocenę całej sytuacji poprosiliśmy Leszka Demskiego, który przyznał, że sędzia miał twardy orzech do zgryzienia. - Przyznam, że ta sytuacja nie należała do łatwych. Sędzia miał trudne zadanie. Jako Polak mógłbym powiedzieć, że się cieszę. Nasz zawodnik pojechał w powtórce i mógł dzięki temu zapunktować. Gdybym miał jednak dokonać w stu procentach obiektywnej oceny, to owszem, kontakt pomiędzy Doylem a Pawlickim był, ale nastąpił on znacznie wcześniej niż upadek naszego reprezentanta. Jeśli arbiter podjąłby odwrotną decyzję, to nie moglibyśmy mieć do niego wtedy większych pretensji - stwierdził Demski.

W powtórce biegu 16. najlepszy okazał się Craig Cook, który pokonał Pawlickiego i Jonssona. Cała sytuacja wyraźnie podcięła skrzydła Australijczykom, którzy w kolejnych wyścigach jechali bardzo słabo i zakończyli zmagania na czwartej pozycji.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: Przyjechałem do reprezentacji po nieudanym sezonie klubowym (źródło TVP)

Źródło artykułu: