W finale Drużynowego Pucharu Świata reprezentacja Polski zwyciężyła i pozostawiła w pokonanym polu Wielką Brytanię, Szwecję oraz Australię. - Serdeczne gratulacje dla drużyny i trenera za pracę, którą wykonali. To święto dla trenera, jak i zawodników. Bardzo fajnie, że ta młoda drużyna pokazała tak wysoki poziom. Ludzie z zagranicy mówią, że to drużyna na lata, niezwykle perspektywiczna i będzie wygrywała w najbliższych latach i będzie ją można porównać do reprezentacji Rosji na lodzie - komplementował naszych zawodników Piotr Szymański.
Przewodniczący GKSŻ stwierdził, że to złoto jest efektem długotrwałej pracy i kontynuacją tego, co miało miejsce podczas zawodów juniorskich. - Marek Cieślak pracował z tymi chłopakami od czasów mistrzostw Europy juniorów, takich jak Bartek Zmarzlik czy Maciek Janowski. Jest pewna stabilizacja, bo to są chłopcy, którzy wygrywali DMEJ i DMŚJ, a teraz radzą sobie na najwyższym poziomie - stwierdził Szymański.
Polacy zawody w Manchesterze zaczęli dość niemrawo, bowiem po pierwszej serii prowadziła Szwecja. Jednak szybko dokonali odpowiednich zmian i w wielkim stylu sięgnęli po złoto. - Końcówkę mieliśmy bardzo dobrą, nasi zawodnicy poprzekładali się i było widać po ich jeździe i wynikach, że poszli w dobrym kierunku. Warto zaznaczyć, że my nigdy nie zdobyliśmy tytułu mistrza świata w Anglii, co jest z pewnego punktu widzenia historyczne - zauważył szef polskiego żużla.
Na konferencji prasowej Marek Cieślak mówił o swoim czasie spędzonym na stanowisku trenera kadry. W tym roku mija dziesięć lat od kiedy Cieślak prowadzi reprezentację Polski. Pojawiają się głosy, że to mogło być jego ostatnie złoto. - Mamy kontrakt do końca roku. Rozmowy dopiero przed nami. Jednak ja ze strony GKSŻ nie widzę żadnych problemów, aby umowa została przedłużona. Jeżeli trener widzi chęć, to myślę, że się porozumiemy i będziemy dalej razem pracować - kończy Szymański.
ZOBACZ WIDEO Kapustka potwierdza: zagram w Leicester City (źródło TVP)
{"id":"","title":""}