Mówi się o nim, że za kilka lat zostanie liderem amerykańskiego żużla. Luke Becker reprezentował USA w tegorocznym Drużynowym Pucharze Świata. W półfinale w Vastervik pełnił rolę rezerwowego. W turnieju race-off wraz z niewiele starszym Brocem Nicolem wystartował w miejsce Grega Hancocka i Ricky'ego Wellsa. Punktów do mety nie dowiózł, ale zdobył wiele nowych doświadczeń.
- Trudno ogarnąć, jak wiele nauczyłem się przez te jedenaście dni. Jestem niezwykle wdzięczny za szansę reprezentowania kraju w tym, co najbardziej kocham - powiedział. - Po tych wszystkich przeżyciach diametralnie zmieniło się moje nastawienie do uprawianego sportu.
W Stanach Zjednoczonych nie ma torów o europejskich parametrach. Wszystkie użytkowane są krótkie, w granicach 180-250 metrów. Jedynym podobnym jest przywrócony niedawno dla żużla tor w Santa Maria.
- Uważam, że w te półtora tygodnia w Europie nauczyłem się więcej niż przez trzy sezony przejeżdżone na torach w Stanach. U nas nie ma nawet takich możliwości. To co zobaczyłem, co poznałem, zapamiętam i wykorzystam na całe swoje sportowe życie. Ogromne brawa dla szefów ekipy i Grega Hancocka, że dali mi szansę poczuć na własnej skórze czym jest prawdziwy speedway.
Po bardzo przeciętnym występie drużyny w półfinale, Amerykanie dali wyraźny sygnał, że będą odmładzać swoją reprezentację. Kończy się czas dla zawodników takich jak Ryan Fisher czy Billy Janniro. Obok Beckera i Nicola w kolejce do kadry stoją na przykład bracia Max Ruml i Dillon Ruml. Bardzo szybko postępy czyni mistrz USA 250 cc, Sebastian Palmese. Nowy manager reprezentacji, Lance King wyraźnie chce stawiać na młodych żużlowców. Dobrze to dla nich rokuje.
- Gdybym miał wcześniej te doświadczenia, których obecnie nabyłem, w swoich przygotowaniach wiele rzeczy zrobiłbym zupełnie inaczej. I pewnie mój wynik też byłby lepszy - powiedział Luke Becker. - Jedno mogę obiecać. Jak dostanę szansę w kolejnym sezonie, wrócę do reprezentacji o wiele silniejszy i lepszy niż teraz.
Młody Jankes powrócił już na kalifornijskie tory. Ma za sobą kilka treningów na dwóch torach w Szwecji. W Anglii treningi uniemożliwiła pogoda. Do turnieju barażowego przystąpił z marszu. Chcąc zrobić zamierzony postęp musi wykonać następny, niezbędny krok. Jazda w Stanach i zgrupowanie kadry to o wiele za mało. Luke Becker i jego rówieśnicy muszą poszukać sobie klubów i systematycznych startów na Wyspach.