Specjalne było dlatego, gdyż Damian Baliński kilkanaście lat reprezentował barwy leszczyńskiej Unii. Po raz drugi w karierze pojechał w meczu przeciwko swojemu macierzystemu zespołowi. - Uczucia po tym meczu są mieszane. Jeżdżę jednak dla ROW-u Rybnik i staram się wykonywać jak najlepszą pracę dla tego klubu. Myślę, że w niedzielę spisałem się całkiem przyzwoicie w porównaniu do tego, co było ostatnio. Nie jestem co prawda zadowolony z ostatniego wyścigu. Było ciężko, ale cieszę się ze zwycięstwa ROW-u. Dziękuję kibicom z Leszna, którzy dopingowali jak zawsze w każdym calu i skandowali moje imię. Musiałem im za to gorąco podziękować, za pamięć i za to co dla mnie robią - powiedział dla WP SportoweFakty, Damian Baliński.
Kibice Fogo Unii krzyczeli również w stronę Balińskiego, by ten znowu reprezentował barwy leszczyńskiej Unii. - Na razie skupiam się na tym, co się stanie w tym roku. Po niedzielnym meczu jest jeszcze szansa na to, by powalczyć w play-off. Staramy się każde najbliższe spotkanie wykorzystać na to, by o to walczyć. Teraz myślimy o pracy, która czeka przed nami. Pierwszy raz było tak twardo w Rybniku. Byliśmy trochę tym zaskoczeni, ale widać, że nam to sprzyjało i trzeba przy tym zostać - dodał.
Niedzielny mecz był dla zawodnika ROW-u Rybnik udany, bowiem zdobył 6 punktów. - Jest to najlepszy wynik jak do tej pory, więc się z tego cieszę. Przed ostatnim wyścigiem mogłem coś jednak zmienić, bo tor robił się coraz twardszy, a ja nie prowadziłem żadnej korekty. Przyjechałem przez to ostatni. Myślę jednak, że te punkty, które przywoziłem, w kontekście całego spotkania również były ważne i z tego się cieszę - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak: mam nadzięję, że będziemy grali jeszcze lepiej (źródło TVP)
{"id":"","title":""}