Fotokomórki w żużlu? Jest inne rozwiązanie

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: żużel
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: żużel

Ogromnych emocji dostarczył trzynasty wyścig meczu Fogo Unii Leszno z Ekantor.pl Falubazem. Andriej Karpow i Emil Sajfutdinow wpadli niemal równo na metę. Wskazanie zwycięzcy były bardzo trudne.

Sędzia musiał obejrzeć wiele powtórek. Ostatecznie uznał, że wyścig wygrał Rosjanin. W ocenie Leszka Demskiego była to prawidłowa decyzja. Przy tej okazji po raz kolejny powraca jednak temat instalacji fotokomórek, które jednoznacznie wskazywałyby w takich sytuacjach zwycięzcę biegu. - Temat był dyskutowany wiele razy, ale zawsze problemem były koszty, które miałyby ponosić kluby - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Demski.

Być może problem uda się jednak rozwiązać. W najbliższą niedzielę podczas Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi przetestowane zostanie nowe rozwiązanie. Na czym będzie ono polegać? - Jedna z kamer będzie prostopadle skierowana na taśmę startową. To rozwiązanie wykorzystywane między innymi w hokeju, żeby mieć pewność, czy krążek przekroczył linię bramkową - wyjaśnia Demski.

Kamery do Gdańska ma dostarczyć firma zewnętrzna. Czas pokaże, czy nowy system okaże się skuteczny. Jeśli tak będzie, to temat fotokomórek zostanie z pewnością zamknięty. Ekspert naszego portalu Jacek Frątczak już teraz nie ma wątpliwości, że testy zakończą się pozytywnie. - Fotokomórki nie są potrzebne. Technika rejestracji obrazu poszła tak do przodu, że zaraz po biegu możemy wszystko bardzo dokładnie odtworzyć klatka po klatce. Liczba nagrywanych na sekundę klatek jest tak duża, że nie będzie najmniejszego problemu. Jestem o tym przekonany - mówi były menedżer Falubazu Zielona Góra.

ZOBACZ WIDEO Rio 2016. Nasze nadzieje medalowe! (źródło TVP)

Źródło artykułu: