Marek Cieślak zaimponował Jasonowi Doyle'owi. "To jest taktyczny geniusz"

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Jason Doyle
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Jason Doyle

Jason Doyle podkreśla, że remis Ekantor.pl Falubazu na torze w Lesznie to w dużej mierze zasługa trenera Marka Cieślaka. Australijczyk podkreśla, że goście nie odrobiliby strat, gdyby nie mądre roszady szkoleniowca.

Zielonogórzanom udało się odwrócić losy rywalizacji w samej końcówce zawodów. Po dziesiątym wyścigu Fogo Unia prowadziła 33:27. Gospodarze nie wygrali jednak już później żadnej gonitwy. W kluczowej, piętnastej, Jason Doyle przywiózł trzy punkty.

Australijczyk mógł być z siebie zadowolony. Łącznie w sześciu biegach uzbierał trzynaście "oczek" i dwa bonusy. - Cieszę się, że wspomogłem drużynę i tak zapunktowałem. Zwłaszcza, że miałem dziś (w czwartek) problemy z mięśniami grzbietu. To mi jednak nie przeszkodziło w wygrywaniu - mówił po zakończeniu rywalizacji Doyle.

Senior Ekantor.pl Falubazu podkreśla przy tym, że wygrana w Lesznie to nie tylko zasługa samych zawodników. Jak powiedział, dużą rolę odegrał trener Marek Cieślak, który przechytrzył gospodarzy za pomocą rezerw taktycznych.

- Wiedzieliśmy, że czeka nas w Lesznie trudna przeprawa i tak właśnie było. Musieliśmy od początku zawodów gonić rywala. Udało nam się to i cieszymy się z remisu. Ten wynik nie byłby jednak możliwy, gdyby nie taktyczny geniusz naszego trenera. Rezerwy nie zawsze wychodzą, ale akurat tego wieczoru dwukrotnie udało nam się je wykorzystać - podkreślał Doyle.

Zielonogórzanie są już pewni udziału w play-offach, ale jak zapewnia Australijczyk, nie wybiegają jeszcze do nich myślami. Wcześniej, w poniedziałek, czekają ich derby na torze w Gorzowie Wielkopolskim. - Liczę na kolejne punkty naszego zespołu. Jesteśmy w dobrej formie i chcemy udaną passę podtrzymać - dodał Doyle.

ZOBACZ WIDEO Kantor i Łosiak: Czuliśmy się mocni. To rozczarowanie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: