Pilanie zwyciężyli zgodnie z planem. "Nasza praca nie poszła na marne"

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Arkadiusz Pawlak
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Arkadiusz Pawlak

Pilska Polonia planowo wygrała spotkanie z KSM Krosno. - Liczyliśmy na trzy punkty i innego wyniku nie zakładaliśmy - powiedział na pomeczowej konferencji menedżer gospodarzy, Tomasz Żentkowski.

Dawid Cysarz (kierownik KSM Krosno): Zawodnicy mieli uwagi, co do wejścia w drugi łuk. Zostało to poprawione i cieszymy się, że udało się odjechać te zawody. Na pewno nie byliśmy faworytami tego meczu. Polonia z reguły wygrywa na własnym torze wysoko. Zdobyliśmy trzydzieści siedem punktów. Mogło być lepiej, ale też gorzej.

Siergiej Łogaczow (KSM Krosno): Pierwszy raz byłem na tym torze i jestem zadowolony ze swojego rezultatu. To mój najlepszy wynik wyjazdowy w tym sezonie.

Tomasz Żentkowski (menedżer Polonii Piła): Liczyliśmy na trzy punkty i innego wyniku nie zakładaliśmy. Cieszy mnie powrót Bjarne'a i Michała, który po perypetiach zdrowotnych wrócił do składu. Dzisiaj Norbert jeździł bardzo dobrze i wjeżdżał w takie ścieżki, gdzie nikt inny by nie wjechał. Dobrze, że te zawody się odbyły i nasza praca w weekend nie poszła na marne.

Norbert Kościuch  (Polonia Piła): Czy ja jeżdżę ostro? Ciężko powiedzieć. Po prostu jeżdżę na tyle ile pozwalają rywale. Goście zostawiali mi miejsce, więc to wykorzystywałem. W Pile można się ścigać i robić niezłe widowisko. Speedway to nie szachy. Trzeba siebie szanować i rywali.

ZOBACZ WIDEO "Policja traktuje nas jak zwierzęta, bo jesteśmy czarni" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: