Stali jest... przykro z powodu porażki KSM Krosno

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Janusz Ślączka
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Janusz Ślączka

Stal BETAD Leasing Rzeszów pokonała w wyjazdowym spotkaniu Nice PLŻ, KSM Krosno 48:42. Wśród gospodarzy słabo spisał się debiutujący Nikolaj Busk Jakobsen, który zdobył tylko 3 punkty w czterech wyścigach.

Nikolaj Busk Jakobsen (KSM Krosno): Ten mecz nie był dla mnie udany. Udało mi się wygrać jeden wyścig, ale niestety trzy pozostałe były przeze mnie przegrane. To nie był mój dzień. Jest mi przykro, że nie przywiozłem więcej punktów. Nie mogę winić za to nikogo, ani niczego innego poza mną. Muszę wygrywać starty i wchodzić na pierwszej pozycji w pierwszy łuk, tak jak w wygranym przeze mnie biegu. Szukałem prędkości, ale niestety nie przyniosło to rezultatu.

Wojciech Zych (wiceprezes KSM Krosno): Na początku nam szło i wydawało się, że mamy duże szanse na wygranie tego meczu, zwłaszcza kiedy Jakobsen wygrał wyścig. Niestety, później znowu zaczął wozić zera. Szkoda, bo pokładaliśmy w nim duże nadzieje, a nie wyszło. Zaczęło się od tej dłuższej przerwy, później wywrotka Łogaczowa, i tak się to wszystko zaczęło psuć. Drużyna z Rzeszowa jest bardzo mocna, można powiedzieć, że na poziomie ekstraligowym. Pozostał nam jeszcze mecz z Krakowem, w którym będziemy szukali naszej szansy na pozostanie w pierwszej lidze. Bydgoszcz się bardzo martwiła, że mogą w tym meczu pojawić się jakieś zagrywki nie fair. Jednak wszystko odbyło się w zdrowej rywalizacji i zwyciężyła lepsza drużyna. Trzeba przełknąć tę gorycz porażki i walczyć dalej.

Scott Nicholls (Stal BETAD Leasing Rzeszów): Cieszę się, że przetrwałem ten mecz (śmiech). Jak na mój pierwszy raz na tym torze, było całkiem dobrze. To ważne dla mnie, że drużyna wygrała. Jestem zadowolony z wyniku, ponieważ krośnieński tor jest trudny i dziurawy. Najważniejsze, że nikt z moich kolegów nie odniósł kontuzji. Nie mamy już szans na wygranie ligi, ale każda wygrana cieszy.
 
Janusz Ślączka (trener Stali BETAD Leasing Rzeszów): Jest nam przykro z powodu przegranej KSM-u, jednak nie mogłem moim zawodnikom powyciągać silników z motocykli. Do połowy meczu Krosno prowadziło. Przełomowym momentem był dla nas ósmy bieg, w którym wygraliśmy 5:1, i to zaważyło na tym wyniku. Kierownictwo z Krosna nie wystawiło prawdziwego lidera, nie wiem dlaczego i chyba przez to wygraliśmy.

ZOBACZ WIDEO Orzeł - Włókniarz: szarża Roberta Miśkowiaka (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: