WP SportoweFakty: W sobotę zostanie rozegrany turniej GP Challenge. Prognozy nie są jednak rewelacyjne. Wg portalu yr.no do południa spodziewane są opady deszczu. Tor będzie dobrze przygotowany?
Mikael Wirebrand: Prognozy się zmieniają. Jeszcze kilka dni temu zapowiadano deszcz w czasie samych zawodów. Możemy mieć tylko nadzieję, że prognoza pogody zmieni się na jeszcze lepszą. Oczywiście, jeśli niebezpieczeństwo związane z deszczem będzie duże, prawdopodobnie przykryjemy tor. Da nam to pewność, że będziemy mogli jechać, gdy opady ustaną. Tor zostanie przygotowany na wypadek deszczu.
Mógłby pan zdradzić szczegóły dotyczące toru? Na co powinni zwrócić uwagę żużlowcy walczący o awans do Grand Prix 2017?
- Zazwyczaj przygotowujemy bardzo przyczepny start, a na dystansie jest gładko z miejscami, gdzie można złapać przyczepność. Żużlowcy muszą przyjechać do Vetlandy z naprawdę mocnymi silnikami.
Ilu kibiców przyjedzie na GP Challenge? Wiadomo z jakich krajów przyjadą najliczniejsze grupy?
- Nie sposób na to pytanie odpowiedzieć, ale mamy nadzieję, że będzie to duża liczba. To najważniejsze wydarzenie żużlowe roku, dla tych, którzy chcą jeździć w Grand Prix 2017. Myślę, że to może być najbardziej zacięta rywalizacja roku, nie licząc zawodów GP oczywiście. Jeśli kibic to sobie uświadomi, nie może przegapić sobotnich zawodów.
Trzech najlepszych zawodników awansuje do GP 2017. A kto pana zdaniem powalczy o zwycięstwo?
- Myślę, że Patryk Dudek i Martin Vaculik mogą być w ścisłej czołówce. Dudek przez cały sezon jest w świetnej formie i bardzo dobrze pojechał w Vetlandzie w meczu Elitserien (w meczu 5 lipca zdobył 12 punktów - przyp. R.W.). Natomiast Vaculik czuje się w Vetlandzie jak w domu (jeździł w barwach Elit Vetlandy w latach 2009-2013 - przyp. R.W.) i jest jednym z najszybszych na naszym torze.
ZOBACZ WIDEO Orzeł - Włókniarz: drugie zwycięstwo Hansa Andersena (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
A kto może być czarnym koniem w sobotę?
- Max Fricke. To jego pierwszy sezon w Elitserien, ale jego występy już pokazały, że będzie jeździł w przyszłości w Grand Prix. Dlaczego nie już w 2017 roku?
Wskazał pan Martina Vaculika jako faworyta. On i Fredrik Lindgren otrzymali dzikie karty, nie awansowali do GP Challenge w rywalizacji sportowej. Pojawiają się głosy coraz mocniej krytykujące przyznawanie dzikich kart. Jak pan do tego podchodzi?
- Teraz, kiedy obowiązuje taka zasada, możemy jedynie ją zaakceptować. Rozumiem jednak tych, którzy uważają, że dzika karta to złe rozwiązanie.
Mistrz Szwecji z 2015 roku, pański zespół - Elit Vetlanda, nie awansował do kolejnej fazy rozgrywek Elitserien. Co się stało? Jak pan może to wytłumaczyć?
- To oczywiście wielkie rozczarowanie dla wszystkich w naszym klubie. Bardzo chcieliśmy być wśród czterech najlepszych drużyn po rundzie zasadniczej. W tym roku to się nie udało, jednak postaramy się poprawić w przyszłym roku. Co się złożyło na nasz słaby wynik? Powodów, rzecz jasna, jest wiele, ale jedno jest pewne. Nie osiągnęliśmy odpowiedniego poziomu i musimy ciężko pracować, by wrócić silniejszymi w kolejnym sezonie.
Jak wygląda kwestia budowy składu? Bartek Zmarzlik podpisał kontrakt. A co z innymi zawodnikami?
- Będziemy rozmawiać ze wszystkimi zawodnikami, którzy jeździli w naszych barwach w tym roku i wkrótce zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Dla Elit Vetlandy sezon 2016 już się zakończył. A czy GP Challenge to ostatnie zawody w mieście w tym toku?
- Właściwie planujemy jeszcze jedne zawody na 20 września. To będzie międzynarodowy turniej i mam nadzieję, że weźmie w nim udział kilku interesujących żużlowców.
Dudek może lecz nie musi wygrać ;)
Awansuje bezpośrednio tylko trzech, nie wiadomo Czytaj całość
Drugi taki magik Speedway'a po Darcy, potrzebny jest SGP jak tlen...
Zrób to Patryk dla nas wszystkich którzy kochamy show na szlace...
Pzd Czytaj całość