Pełna mobilizacja Włókniarza. Trenują także rezerwowi

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Artur Czaja
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Artur Czaja

W niedzielę w Łodzi Włókniarz przegrał różnicą 39 punktów. Jest to najwyższa porażka Lwów od sezonu 2014, kiedy to w Zielonej Górze uzbierali tylko 21 "oczek". Teraz przed nimi dwa ważne mecze. Częstochowianie wzięli się do pracy.

Mimo nikłych szans na drugą lokatę w Nice PLŻ, biało-zieloni zabrali się za intensywne przygotowania do czekających ich w ten weekend dwóch meczów. Najpierw, w sobotę odrobią zaległości z 15. kolejki z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Dzień później pojadą do Opola na stracie z Kolejarzem. W obu konfrontacjach pozostają faworytami.

Do tych rywalizacji zawodnicy Włókniarza przystąpią po odbyciu dwóch sesji treningowych na własnym torze. Pierwsza już za nimi, bowiem miała ona miejsce w czwartkowe popołudnie. Na owalu przy Olsztyńskiej zjawili się niemalże wszyscy z wyjątkiem żużlowców zagranicznych. Wszystko po to, by zwłaszcza w sobotę przed własną publicznością, gdy będzie świętowane 70-lecie żużla w Częstochowie, spróbować zrehabilitować się za blamaż w Łodzi. - Musimy to wygrać z bonusem - mówił naszemu serwisowi Rafał Trojanowski. Zadanie niełatwe, bowiem w Gdańsku Włókniarz przegrał 36:54.

Dla "Trojana" zabrakło miejsca w awizowanych zestawieniach Włókniarza na dwa najbliższe spotkania, ale nie odpuścił on treningów. Podobnie zresztą jak Mateusz Borowicz, który już dość długo czeka na swoją kolejną szansę. Póki co klaruje się ona przed Arturem Czają i Jacobem Thorssellem.

Czaja w czwartek na treningu był skupiony, pracował przy sprzęcie i bacznie obserwował, jak zachowuje się nawierzchnia. To może być dla niego ostatnia okazja, by powetować sobie niezbyt udany sezon. - Gdy nie jeździłem w lidze, dużo trenowałem na różnych torach. Wiem, że początek sezonu był niezły, a środek zawaliłem, trochę go przespałem. Nie poddaję się i odkąd nie ma mnie w składzie to w każdym tygodniu jeździłem minimum trzy razy na różnych obiektach, ścigałem się z różnymi zawodnikami. Chciałbym pokazać na co mnie stać w najbliższych meczach - powiedział Czaja na antenie radia FON.

ZOBACZ WIDEO: Dwie Polki zachwyciły cały kraj. "To były łzy szczęścia i wzruszenia"

Jacob Thorssell z kolei w tym tygodniu startował w swojej ojczyźnie w meczach Elitserien oraz Allsvenskan. We wtorek dla Rospiggarny Hallstavik w starciu z Indianerną Kumla zdobył 9 punktów w pięciu startach, natomiast w czwartek w barwach Vastervik Speedway zdobywając 14 "oczek" otarł się o komplet.

W piątek na SGP Arenie Częstochowa również został przewidziany trening. Jak dowiedzieliśmy się w częstochowskim klubie, skład osobowy zostanie powiększony o Nicolaia Klindta. Pojawi się też Thorssell, ale on najprawdopodobniej trenować nie będzie.

Komentarze (7)
avatar
yes
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Trenują także rezerwowi" - rezerwowy to też zawodnik. Nie będzie przecież teraz spał lub dopiero zimą szykował się do sezonu 2017. 
avatar
Bada Bing
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
ale po co mobilizacja i przede wszystkim jaka? Cały sezon nie było mobilizacji, bo mamy menedzera pajacyka który nie umiał jej cały sezon zaszczepić w drużynie. Teraz się z Thorsselem obudzili? Czytaj całość
avatar
netoperek
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Meczu z 2014 roku z Falubazem porównywać raczej nie można - może tylko w kategoriach samej statystyki. Wtedy klub był w rozsypce a startująca w ramach oszczędności młodzież narzekała na niedofi Czytaj całość
avatar
Mutombo
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Dajcie spokój z obcokrajowcami za Klindta Borowicz, za Thorssella Łęgowik, a na 2 juniora Gruchalski. Play-off i tak nie będzie, widzów przyjdzie tyle samo, a szansę dostaną wychowankowie ważne Czytaj całość
AMON
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Widzę że propaganda w medalikowie nadal działa wiadomo trzeba przekonać naiwnych kibiców żeby kupili bilet na miejscowe "gwiazdy" :)