Stanisław Chomski (trener Stal Gorzów): Z naszej perspektywy mecz ułożył się bardzo dobrze. Nie chodzi tu tylko o punkty. Kluczowe było wygranie startu oraz odpowiednie rozegranie pierwszego łuku. Pokazaliśmy, że potrafimy jeździć parą. Była dobra komunikacja na torze - to, nad czym pracujemy cały sezon. Wiedzieliśmy, że przy tych warunkach przegrany start sprawiał, że szanse na zwycięstwo mieli rywale. W biegu dwunastym zyskaliśmy na tym, że na pierwszym łuku podniosło Zmarzlika. Nie ma co się przechwalać, to dopiero pierwszy mecz. Jestem zadowolony ze swoich zawodników.
Niels Kristian Iversen (zawodnik Stali Gorzów): Od samego początku prowadziliśmy, co okazało się kluczowe. Nie lekceważyliśmy przeciwnika, bowiem wiedzieliśmy, że jest bardzo mocny. Teraz czeka nas mecz rewanżowy.
Piotr Baron (menadżer Betard Sparty Wrocław): Gratuluję rywalom świetnego spotkania. Myśmy pojechali chyba najgorszy mecz w tym sezonie, dzięki czemu Stal wysoko wygrała. Szukaliśmy przełożeń, które początkowo były nieodpowiednie. Pogoda nie była naszym atutem. Jeśli jedzie się mecz u siebie i pada deszcz, to wiadomo, że traci się przewagę w postaci domowej nawierzchni.
Tai Woffinden (zawodnik Betard Sparty Wrocław): Również chciałbym pogratulować gorzowskiej Stali. Przeciwnicy mieli dobre starty. Moim zdaniem już w okolicach 5-6 biegu tor robił się niebezpieczny. Nie wiem, jak sytuacja wyglądałaby, gdyby mecz nie był transmitowany przez telewizję.
ZOBACZ WIDEO: 90 Paraolimpijczyków będzie reprezentować Polskę na Igrzyskach w Rio