Jacob Thorssell wrócił do składu Eko-Dir Włókniarza po dłuższej przerwie. Zrobił to w okazały sposób. W sobotę w zaległym starciu biało-zielonych z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk (53:37) szwedzki żużlowiec wywalczył 11 punktów i 3 bonusy oraz wykręcał najlepsze czasy dnia.
- Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu. Ostatnimi czasy notuję wiele dobrych spotkań, na przykład ostatnie mecze w Szwecji czy Anglii. Dzisiaj również było bardzo dobrze. Tor był bardzo dobrze przygotowany. Chciałbym za każdym razem, kiedy przyjeżdżam do Częstochowy na mecz notować takie wyniki. Mam również nadzieję, że swoim występem udowodniłem, że warto na mnie stawiać - powiedział Szwed po sobotnim spotkaniu z gdańszczanami oficjalnej stronie częstochowskiego klubu.
Dzień później Włókniarz udał się na mecz do Opola, gdzie czekał na nich tamtejszy Kolejarz. Lwy gładko wygrały 57:33, a Thorssell zgromadził 11 "oczek" i 2 bonusy. Po tak udanych występach trudno wyobrazić sobie, aby mogło go zabraknąć w prawdopodobnie ostatnim w tym sezonie spotkaniu Włókniarza w najbliższą niedzielę. Wówczas częstochowianie podejmą pilską Polonię.
Wcześniej w trakcie trwającego sezonu Jacob Thorssell radził sobie ze zmiennym szczęściem. Na kilka godzin przed sierpniową konfrontacją Włókniarza w Krośnie poinformowano, że Thorssella w tym meczu zastąpi Rafał Trojanowski. Wywołało to podejrzenia w częstochowskim środowisku, że klub ma finansowe zaległości wobec Szweda. Nie brakowało też głosów, że zawodnik pokłócił się z klubem. Sam zainteresowany zdementował plotki.
- Jeżeli chodzi o spotkanie w Krośnie, na którym mnie nie było, to jest to już historia, o której nie ma sensu rozmawiać. Jedziemy dalej, w sobotę odjechałem fajne zawody i na tym chciałbym się skupić. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Sprawy finansowe są regulowane na bieżąco. Nie ma żadnych przeciwwskazań, abym zdobywał punkty dla Włókniarza. Jestem gotowy do dalszych startów i zdobywania punktów dla Częstochowy - zadeklarował Jacob Thorssell.
ZOBACZ WIDEO: Siatkarka Budowlanych Łódź fanką Janusza Kołodzieja