Martin Vaculík w ubiegłym sezonie po raz pierwszy w swojej karierze spróbował swoich sił w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Słowak został zapytany o ocenę własnych występów i ogólne wrażenia na temat ligi.
- Ta klasa rozgrywkowa w ogóle nie przypomina II ligi, to dwa różne światy. Wszyscy, którzy myślą, że poziom jest trochę wyrównany, są w błędzie. W II lidze jedzie się z zawodnikami, których dobrze się nie zna bądź reprezentują oni po prostu umiejętności na miarę tej klasy rozgrywkowej. Po przejściu do Speedway Ekstraligi po prawej ręce ma się Nickiego Pedersena, po lewej Hancocka, a w wyścigu z tobą jedzie Scott Nicholls. W lidze tej występuje światowa czołówka. Wyniki nie były najlepsze, ale sądzę, że rok w Speedway Ekstralidze dał mi bardzo wiele. Oczywiście chcę teraz wykorzystać zdobyte doświadczenie. Będę dążył do tego, żeby w nadchodzącym sezonie wyniki były lepsze - stwierdził żużlowiec, który nadal nie pogodził się do końca ze spadkiem Marmy Polskie Folie Rzeszów do niższej klasy rozgrywkowej.
- Żałuję rzeszowskiego zespołu. Był to klub, z którym byłem związany i wielka szkoda, że został on zdegradowany. Była tam świetna kadra i myślę, że stać nas było na pierwszą "szóstkę", a potem na "czwórkę" w play off. Scott Nicholls, Kenneth Bjerre, Matej Žagar oraz Dave Watt są to zawodnicy, posiadający wielkie umiejętności. Jednak nie zawsze, nie każdy ma idealny sezon bądź wyścig. Wszystko to jakoś się złożyło i stąd wzięła się ta degradacja. Przykro mi z tego powodu - powiedział Vaculík.
W 2009 roku Słowak nie zamierza odpuścić niektórych międzynarodowych zawodów. Z drugiej strony nie wie, czy pojawi się na Zlatej Prilbie SNP (turniej słowacki). Termin tej imprezy koliduje bowiem z play off Speedway Ekstraligi. Zawodnik w minionym sezonie z powodu kolejki ligowej zrezygnował z kwalifikacji do Grand Prix.
- Kontrakt w Polsce nie zawierał klauzuli, że reprezentacja ma pierwszeństwo przed ligą. Zdecydowałem, iż wystąpię w Speedway Ekstralidze. Sądzę, że był to zły wybór. Była to głupota z mojej strony. Wyjazd na kwalifikacje do Grand Prix byłby za cenę nieporozumień z polskim pracodawcą. W tym roku pierwsze miejsce ma u mnie drużyna narodowa. Pojadę na zawody w ramach mistrzostw świata bądź Europy juniorów, eliminacje do Grand Prix. Zobaczymy, jak to będzie w przypadku Zlatej Prilby SNP. Jest to impreza na Słowacji, chciałbym obronić tytuł, lecz jak mówię z występem na tej imprezie będzie. ciężko. Jak będę się dobrze prezentował w Speedway Ekstralidze i będę potrzebny w zespole jako junior bądź aby zrobić wynik, wówczas będzie trudno. Jednak w trakcie sezonu zobaczymy, jak to się rozwinie - stwierdził Vaculík.