Stanisław Chomski wskazuje atut Get Well Toruń. "To nie przypadek, że są w finale"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Stanisław Chomski
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Stanisław Chomski

Stanisław Chomski przyznaje, że nie jest zaskoczony, iż drużyna Get Well Toruń awansowała do finału PGE Ekstraligi. Jak zaznacza, dużyn atutem Aniołów jest fakt, iż posiadają trzech mocnym liderów.

Stal Gorzów i Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra zdobyły najwięcej punktów w rundzie zasadniczej PGE Ekstraligi. Biorąc pod uwagę sportową dyspozycję, to właśnie tym drużynom dawano największe szanse w półfinałach. Gorzowianie zgodnie z planem rozprawili się z Betardem Spartą Wrocław, wygrywając wysoko dwumecz (105:62). Rozczarowali z kolei zielonogórzanie, którzy nie odrobili w rewanżu dziesięciopunktowej straty z Torunia.

Trener Stalowców, Stanisław Chomski zaznacza, że obecność Aniołów w finale nie jest dla niego zaskoczeniem. - Nie można tego traktować w kategoriach niespodzianki. Przecież przed sezonem torunian zaliczano do grona ścisłych faworytów. Zarówno ich szanse, jak i Unii Leszno, oceniano nawet wyżej niż nasze. Wydawało się, że Falubaz wsparty dodatkowo Jarkiem Hampelem może rozstrzygnąć półfinałową rywalizację na swoją korzyść. Trafił jednak na godnego siebie rywala. Uważam, że w finale pojadą dwa zespoły, które w pełni na to zasłużyły - podkreśla trener Stali Gorzów.

Doświadczony szkoleniowiec zaznacza, że Stal i Get Well mają inną charakterystykę zespołu. Gorzowianie nie mają wyraźnego lidera wśród seniorów, a ich główną siłą poza juniorem - Bartoszem Zmarzlikiem, jest wyrównany skład. - W Toruniu widzimy trzech mocnych liderów. To oni w dużej mierze ciągną wynik zespołu. Jest to na pewno skład, który predysponuje do tego, by walczyć o mistrzostwo Polski. Widać było, że ten zespół z meczu na mecz się rozkręcał. Teraz, w finałowej rywalizacji, o sukcesie i porażce mogą przesądzić detale - dodaje.

Nie ulega wątpliwości, że torunianie będą chcieli zaskoczyć gorzowian przygotowaniem nawierzchni. Czy fakt, że trener Chomski prowadził przed dwoma laty drużynę Aniołów, może dać gościom pewną przewagę? - Ten tor się zmienia. Na Motoarenie wiele zależy od takich aspektów jak temperatura. Znaczenie ma także pora roku, bo inaczej jest na wiosnę, a inaczej, gdy zbliżamy się do jesieni. Na pewno będę przekazywać zawodnikom swoje spostrzeżenia, a ich rolą będzie wykorzystać to na torze. Czy będzie to nasza przewaga? To się dopiero okaże - kwituje Chomski.

ZOBACZ WIDEO Pulisic: Legia to nie jest zły zespół (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: