Po dziewięciu turniejach tegorocznego cyklu Grand Prix w walce o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata liczy się trzech zawodników. Na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej jest Greg Hancock. Co prawda przewaga Amerykanina w ostatnich turniejach systematycznie topnieje i obecnie wynosi tylko 5 punktów. Hancock w ostatnich tygodniach spisuje się bardzo dobrze, co potwierdza w fazie play-off PGE Ekstraligi. Naszym zdaniem to właśnie Amerykanin zwycięży w Sztokholmie.
W końcówce sezonu skuteczną jazdą imponuje Niels Kristian Iversen. Duńczyk po ostatnim turnieju Grand Prix przyznawał, że znalazł odpowiednie rozwiązania w przygotowaniu sprzętu i uporał się ze wcześniejszymi problemami. Iversen do ósmego miejsca gwarantującego pozostanie w cyklu Grand Prix traci 13 punktów i uważamy, że w Sztokholmie zacznie odrabiać straty do czołówki.
ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody na niedzielę
Nie zapominamy również o będącym w rewelacyjnej dyspozycji Jasonie Doyle'u, który rzucił się w pogoń za Gregiem Hancockiem. Doyle jednak wciąż ma zbyt małe doświadczenie na torach jednodniowych, co w Sztokholmie może odgrywać kluczową rolę. W sobotnim Grand Prix wystąpi trzech Polaków. Stawiamy, że najwyżej z nich sklasyfikowany zostanie Bartosz Zmarzlik. W walce o awans do półfinałów powinni liczyć się pozostali Biało-Czerwoni.
Kolejność Grand Prix Sztokholmu według WP SportoweFakty:
1. Greg Hancock
2. Niels Kristian Iversen
3. Jason Doyle
4. Bartosz Zmarzlik
---
7. Piotr Pawlicki
9. Maciej Janowski
Jarosław Galewski, Łukasz Witczyk