Jesienią 2015 roku bardzo długo rozstrzygała się przyszłość Grega Hancocka. Amerykanin miał ofertę z Zielonej Góry, ale ostatecznie zdecydował się na podpisanie 2-letniej umowy z Get Well Toruń. Patrząc z perspektywy czasu, nie była to zła decyzja. "Herbie" zanotował kolejny udany sezon w PGE Ekstralidze, uzyskując średnią biegową 2,196. Okazał się tym samym najskuteczniejszym zawodnikiem Aniołów.
Menedżer zawodnika, Rafał Haj przyznaje, że Hancock nie myśli obecnie o zmianie pracodawcy. - Dalsza współpraca z Get Well Toruń jest jak najbardziej możliwa. Greg jest zadowolony z tego klubu i nie ma żadnych przeciwwskazań w sprawie dalszej jazdy. Na razie nie prowadziliśmy z klubem z Torunia rozmów, ale to raczej kwestia czasu - mówi Rafał Haj.
Właściciel klubu, Przemysław Termiński, zapowiada, że na przełomie września i października zawodnicy będą zapraszani na negocjacje kontraktowe. Jednym z pierwszych żużlowców, z którym działacze zechcą porozmawiać będzie zapewne Hancock. - Greg jest zadowolony z Torunia, ale nie możemy wypowiadać się za sam klub; czy działacze patrzą na tę sprawę tak samo. Myślę, że jeśli obie strony wyrażą chęć dalszej współpracy, to się dogadamy - dodaje menedżer amerykańskiego zawodnika.
ZOBACZ WIDEO: Brak możliwości awansu Lokomotivu pokazuje słabość dyscypliny
GET WELL TORUŃ - STAL GORZÓW (MOTOARENA) -