Mirosław Kowalik urodził się 7 maja 1969 roku. Jest wychowankiem Apatora Toruń. W Polsce jeździł również w barwach Polonii Bydgoszcz. Po zakończeniu kariery żużlowca, zaczął być trenerem. Początkowo był szkoleniowcem PSŻ-u Poznań. Pracował także w Starcie Gniezno i w zespole z Torunia. 3 kwietnia 2014 roku rozstał się z Unibaksem i od tego czasu nie pracował na tym stanowisku.
- Żużel to moje życie i kiedyś na pewno wrócę. Może będę nieskromny, ale efektów mojej pracy trenerskiej nie trzeba chyba szukać zbyt głęboko. Trafiam tylko ciągle na laików tej pięknej dyscypliny, którzy zarządzają klubem. Kiedyś ktoś mnie doceni i nie będzie tego żałował - mówił niespełna dwa lata temu Kowalik.
Jak się okazało, szkoleniowiec w końcu znalazł pracę. Od sezonu 2017 będzie prowadził gdańskie Wybrzeże. - W obecnych czasach najważniejszym zadaniem trenera jest szkolenie młodzieży. On powinien być tu, w Gdańsku, na miejscu. W rozmowie z Mirosławem Kowalikiem wyczuliśmy zapał. W pełni popiera nasze poglądy, że trzeba często, regularnie trenować młodzież, organizować treningi zimowe. Wszystko będzie przebiegało pod jego kontrolą - powiedział Tadeusz Zdunek.
Zimą Mirosław Kowalik będzie współpracował z trenerem od przygotowania fizycznego. - Oni zadbają, by żużlowcy uczciwie przepracowali zimę. Ci, którzy nie będą mogli być w danym momencie w Gdańsku, będą musieli w pełni dokumentować swoje treningi kondycyjne. Trenerem miniżużlowców będzie wciąż Piotr Szymko, a zajęciami szkółki na dużym torze będzie zajmował się Kowalik - opisał sytuację prezes Wybrzeża.
Na razie gdańszczanie mają tylko jednego seniora. Jest nim Oskar Fajfer. - Mamy swoje propozycje i wspólnie z trenerem stworzyliśmy listę zawodników, na których zależy nam najbardziej. W większości przypadków nasze oczekiwania się pokrywają. Mirosław Kowalik będzie pomagał w rozmowach i ma przekonywać zawodników do startów w Gdańsku. Obecnie mogę tylko powiedzieć, że kandydaci są bardzo młodzi - zakończył Zdunek.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"
Ale jaja, cały Mirek. Nic dodać nic ująć. W Toruniu go docen Czytaj całość