Na początku października pisaliśmy o tym, że PSŻ Poznań jest już po słowie z trenerem, który poprowadzi drużynę w rozgrywkach Polskiej 2. Ligi Żużlowej. - Można powiedzieć, że nie ma tu już znaku zapytania. Odbyliśmy z pewnym trenerem rozmowy i jesteśmy z nim już po słowie. Pozostało nam dograć ostatnie szczegóły i wszystko będzie jasne. Póki nie podpiszemy umowy, nie mogę jednak zdradzić, o jakie nazwisko chodzi - mówił prezes klubu, Arkadiusz Ładziński.
Teraz, po upływie niespełna trzech tygodni, sytuacja uległa jednak zmianie. Działacze ze stolicy Wielkopolski przyznają, że nadal szukają szkoleniowca. - Na chwilę obecną tego trenera jeszcze nie mamy. Rozglądamy się i bierzemy pod uwagę różne opcje. Niektóre nazwiska mogą być bardziej, a inne mniej zaskakujące - zaznacza Ładziński.
W kuluarach mówi się o tym, że PSŻ Poznań był już dogadany z Mirosławem Kowalikiem. W ostatniej chwili do walki o tego szkoleniowca wkroczyło jednak Renault Zdunek Wybrzeże. Przed kilkoma dniami gdańszczanie podpisali z nim kontrakt.
Prezes Ładziński nie potwierdza, ale też nie zaprzecza, że coś było w tej sprawie na rzeczy. - Pojawiają się różne spekulacje. Jedne są bliżej prawdy, a inne nie. Mirek to osoba kojarzona z poznańskim żużlem, zwłaszcza, że to tu rozpoczynał swoją trenerską karierę. Nie może więc dziwić, że jego nazwisko w kontekście PSŻ Poznań się przewijało - zaznaczył Ładziński.
Wygląda więc na to, że działacze klubu ze stolicy Wielkopolski rozpoczną budowę składu bez szkoleniowca. PSŻ Poznań jest po rozmowach z zawodnikami, a pierwszych kontraktów należy spodziewać się na początku listopada.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"