"Cegła" ocenia, że gorzowianie na pewno zajmą wyższe miejsce niż w poprzednich rozgrywkach. - Z kilku powodów zdecydowanie wyżej niż w poprzednim roku. Po pierwsze, tacy zawodnicy, jak Tomek Gollob i Rune Holta są tutaj drugi sezon. Nie powinno być więc pytań, czy poradzą sobie z miejscowym torem i jak szybko go rozszyfrują. Jakby nie było, rok temu trochę czasu na to potrzebowali. Teraz tych niewiadomych już nie będzie. Po drugie największą nadzieję kibice mogą pokładać w Mateju Zagarze, który na gorzowskim torze może być nawet liderem. Czemu? Bo Słoweniec lubi takie tory. Matej lubi wyprzedzać, a tor przy Śląskiej umożliwia zawodnikom pokazanie wszystkich swoich umiejętności. Uważam, że kibice będą świadkami wielu ciekawych wyścigów w wykonaniu Słoweńca. Są też Rafał Okoniewski i Peter Karlsson. Dlatego, choć liga się bardzo wyrównała, widzę Stal nawet w finale - powiedział Krzysztof Cegielski w wywiadzie udzielonym Gazecie Lubuskiej.
Zdaniem prezesa stowarzyszenia "Metanol" trudno wytypować pozycję Falubazu Zielona Góra. - Falubaz to drużyna, którą najtrudniej ocenić. To ekipa, która może zdobyć mistrzostwo Polski, ale równie dobrze może uplasować się na piątym, szóstym miejscu. Pokazał to ubiegłoroczny sezon. Do pewnego momentu nikt na zielonogórzan nie stawiał, ale w końcówce pokazali wysoką jakość. Wszystko zależy od obcokrajowców. Jeśli Fredrik Lindgren i Niels Kristian Iversen pojadą na miarę oczekiwań, to ZKŻ włączy się do walki o medale. Na korzyść Duńczyka przemawia jego brak w Grand Prix. Zazwyczaj, gdy był poza cyklem, miał bardzo dobre występy w poszczególnych ligach. Z kolei Szwed cały czas idzie w górę - wyjaśnił "Cegła" w Gazecie Lubuskiej.