"Nie mówię do widzenia". Musielak pożegnał się z kibicami

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW Rybnik - Fogo Unia Leszno
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW Rybnik - Fogo Unia Leszno
zdjęcie autora artykułu

O tym, że Tobiasz Musielak opuści Fogo Unię Leszno w kuluarach mówiło się już od dawna. W sobotę 5 listopada żużlowiec podziękował kibicom za wsparcie, które otrzymywał podczas startów z bykiem na piersi.

Oficjalnie o odejściu z leszczyńskiego klubu sportowiec poinformował za pomocą swojego fanpage'a.

W sobotnie popołudnie umieścił na nim film, na którym wyraźnie wzruszony zawodnik podziękował kibicom za doping i wsparcie otrzymane podczas swoich startów w klubie z Wielkopolski. - Jak wiecie w Lesznie wszystko się zaczęło. Spędziłem tutaj osiem pięknych lat. Jednak nadszedł czas kiedy trzeba się niestety rozstać i powiedzieć do zobaczenia. Mam nadzieję, że nie na zawsze. - powiedział były kapitan biało-niebieskich.

Decyzja wychowanka Fogo Unii Leszno podzieliła środowisko leszczyńskich kibiców. Część z nich uważa, że zarząd klubu robi błąd pozbywając się zawodnika, który przez całą swoją karierę identyfikował się z Bykami. Jak przyznają fani klubu przy ul. Strzeleckiej chętniej widzieliby w składzie Tobiasza Musielaka niż np. Petera Kildemanda. Wywodzący się z Popowa Wonieskiego sportowiec przyznał, iż decyzja o zmianie barw podyktowana była przede wszystkim chęcią rozwoju i możliwością regularnych startów.

Józef Dworakowski w czasie, gdy był prezesem leszczyńskiego klubu przyznał, że jego marzeniem jest zbudowanie drużyny złożonej z samych zawodników krajowych, a najlepiej wychowanków. Na ten moment ta idea byłaby możliwa do zrealizowania. Skład drużyny z Piotrkiem i Przemkiem Pawlickimi, Krzysztofem Kasprzakiem, Tobiaszem Musielakiem, Grzegorzem Zengotą oraz juniorami pasowałby idealnie do wizji byłego sternika biało-niebieskich. Jedynym zawodnikiem "obcym" byłby żużlowiec z Zielonej Góry, chociaż po czterech latach startów z bykiem na piersi jest on traktowany przez kibiców jak leszczynianin. Czy drużyna w takim składzie zawojowałaby PGE Ekstraligę? Ciężko powiedzieć, ale na pewno byłby to ewenement na skalę światową.

23-latek odchodzi z Leszna podpisując roczny kontrakt. Drużyna, którą będzie reprezentował w przyszłym sezonie pozostaje na ten moment tajemnicą. Wiadomo, że będzie to ekipa z najwyższej klasy rozgrywkowej. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to zasilenie składu ROWu Rybnik, który po decyzji Rune Holty o odejściu do Częstochowy jak powietrza potrzebuje polskiego seniora.

ZOBACZ WIDEO Spotkanie przyjaciół w NBA. Howard zmobilizował Gortata (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: