WP SportoweFakty: Jak możesz podsumować ten rok?
Adrian Cyfer: Szczerze mówiąc, to nie mogę być zadowolony z tego sezonu. Dopiero końcówka była udana w moim wykonaniu. Można powiedzieć, że to był mój najgorszy rok w przeciągu tych pięciu lat w Stali Gorzów. Męczyłem się strasznie. Spowodowane to było tym, że nie przepracowałem zimy przez kontuzję kolana. Cały rok nadrabiałem fizycznie to zaległe przygotowanie. W końcówce pokazałem, że mogę wygrywać z każdym. O tym jednak dobrze wiem. Myślę, że pokazałem, że potrafię się ścigać.
Kończysz wiek juniora. Jaki to był etap w Twojej karierze?
- Przez te wszystkie lata byliśmy z Bartkiem (Zmarzlikiem - dop. red.) w pierwszym składzie i to mogę zaliczyć jako pozytyw, bo ciężko się było przebić innym juniorom w klubie przez naszą parę. Na pewno, gdybym mógł cofnąć czas, to bym kilka rzeczy zmienił. Niestety, czasu się nie cofnie, trzeba patrzeć w przód. W przyszłym roku będę już seniorem, dlatego też zdecydowałem się wybrać ligę niżej. Patrzę na swoją przyszłość, chcę się rozwijać. Myślę, że niedługo wrócę do Gorzowa.
Po sezonie miałeś propozycję z Gorzowa jako zawodnik oczekujący. Jednak z niej nie skorzystasz.
- Wiedziałem jaki to jest przepis, mógłbym wtedy startować w drugiej lidze. Dwa kroki wstecz to jednak zbyt dużo, jak na moje możliwości. Dlatego zdecydowałem się, że podpiszę kontrakt w Pile na rok. Może uda się także znaleźć klub w Szwecji i Anglii i będę miał sporo jazdy. Myślę, że ten rok wyjdzie mi na plus.
Dlaczego Piła?
- Wiem, że to jest stabilny klub. W tym sezonie mieli fajny zespół. Pasuje mi tamten tor, jest też blisko z Gorzowa. Dlatego też się zdecydowałem właśnie na ten klub.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski: Trochę za dużo już tych pożegnań (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}
Były też inne propozycje?
- Były zapytania z Krakowa i Łodzi. Przez chwilę była też propozycja z Gdańska. Ale wybrałem Piłę, bo według mnie to najpewniejszy klub.
Wspominałeś, że poprzedniej zimy nie przepracowałeś, a jak to będzie tym razem?
- W tym roku już zacząłem treningi. Nadrabiam zaległości. Chcę naprawdę być bardzo dobrze przygotowanym do sezonu. Przekonałem się na własnej skórze, że jak zawodnik nie jest przepracuje odpowiednio okresu zimowego, to jest ciężko. Startuję dużo na motocrossie, jeździłem nawet w zawodach w Lipnie i Chojnie. Dopóki mogę jeździć i mieć kontakt z motocyklem, to staram się to wykorzystywać.
Coś się zmieni w Twoim teamie albo sprzęcie?
- Team zostaje ten sam, silniki również zostaną te, które jechały na koniec sezonu. Możliwe, że dokupię jeszcze jedną jednostkę. Ale będę bazował na tych silnikach, które sprawdziły się w tym roku i dlatego myślę, że wynik będzie dobry.
Będziesz się przygotowywał ze Stalą, czy masz inny plan?
- Były propozycje z klubu. Stawiam jednak na przygotowania indywidualne ze swoim trenerem. Ale, gdy tylko znajdę chwilę czasu, to na pewno będę też trenował z chłopakami z Gorzowa.
Przed Tobą pierwszy rok w roli seniora. Jakie masz założenia?
- Nie odczuwam tego aż tak. Może odczuję zmianę klubu. Na pewno chciałbym zostać liderem w Pile, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Będę się starał z całych sił. Nie ukrywam, że chciałbym wrócić do Gorzowa jak najszybciej.
Rozmawiał: Dawid Lis.