Z naszych informacji wynika, że krakowianie wciąż nie są rozliczeni z zawodnikami. Jak udało nam się ustalić, zaległych pieniędzy nie otrzymał między innymi Edward Mazur. Żużlowiec już przed startem procesu licencyjnego poinformował działaczy, że nie zamierza podpisywać żadnej ugody. Wystawił faktury, zapłacił od nich podatek dochodowy, VAT i chce dostać pieniądze, które zarobił na torze. O całej sprawie wiedział również Polski Związek Motorowy, który został powiadomiony przez zawodnika o zaległościach ze strony Speedway Wandy Instal Kraków. Mazur został postawiony w trudnej sytuacji. Pieniądze zarobione w Krakowie miały mu pomóc w odpowiednim przygotowaniu do nowego sezonu. Nieoficjalnie wiemy, że jego były klub ma mieć również zaległości wobec Sama Mastersa.
Najbardziej ciekawe jest jednak to, że krakowianie, mimo nieuregulowanych zobowiązań wobec zawodników, otrzymali licencję warunkową na sezon 2017. A warto przypomnieć, że zgodnie z regulaminem, klub powinny być rozliczone z żużlowcami już do końca października. Prezes Paweł Sadzikowski, z którym udało nam się skontaktować, nie chciał komentować sprawy.
Jak udało nam się ustalić w PZM, Wanda rzeczywiście nie rozliczyła się z Mazurem i Mastersem. Klub dostał licencję warunkową i musi do 31 stycznia spłacić zawodników lub zawrzeć z nimi porozumienie w sprawie spłaty zadłużenia. W ocenie Zespołu ds. Licencji takie działanie jest dopuszczalne przez regulamin. Usłyszeliśmy również, że w podobnej sytuacji ma być większa liczba klubów.
ZOBACZ WIDEO Legia na wiosne w LE! Radosław Majdan w #dzieńdobryPolsko
Chocholi taniec będzie trwał do końca, aż kluby nie będą w stanie nawet rolować własnych długów. Zostanie jeszcze w odwodzie kazus Częstochowy i zmiana szyldu w podbramkowej sytuacji, tylko kto będzie się chciał jeszcze na to nabrać? Zapewne juniorzy, bo zagranicznych wyrobników już tu nie będzie. Czytaj całość