Apelacja nic nie dała. PZM musi oddać kasę kibicowi

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Grand Prix na PGE Narodowym
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Grand Prix na PGE Narodowym

Polski Związek Motorowy musi zwrócić kibicowi połowę ceny biletu i koszty noclegu poniesione w związku z Grand Prix w Warszawie w 2015 roku - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie, który rozpoznał apelację PZMot. Wyrok jest prawomocny.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że w maju br. Sąd Rejonowy dla Warszawy - Mokotowa w Warszawie uznał, że Polski Związek Motorowy odpowiada za złą organizację Grand Prix w Warszawie w 2015 roku i nakazał zwrot połowy ceny biletu i poniesionych kosztów noclegu. - Sąd nie miał wątpliwości, że pomiędzy kibicami i Polskim Związkiem Motorowym doszło do zawarcia umowy oraz, że PZMot w części nie wywiązał się z ciążących na nim obowiązków - komentuje radca prawny Mateusz Klejborowski, wspólnik Kancelarii Radców Prawnych Klejborowski/Bernaciak z Gniezna, który reprezentował kibica przed sądem.

Sąd stwierdził, że przyczyną przerwania i zakończenia zawodów był stan toru żużlowego. Nie miało znaczenia, że jego przygotowanie Polski Związek Motorowy zlecił profesjonaliście tj. spółce Ole Olsena. W związku z tym, że zawody zostały przerwane po 12 z 23 biegów, sąd uznał, że kibicowi przysługuje zwrot połowy ceny biletów oraz poniesionych kosztów noclegu, a PZMot jako organizator tej imprezy winien te koszty ponieść.

Kalendarz żużlowy to najlepszy prezent dla kibica na święta! Czasu coraz mniej!

W dniu 7 grudnia br. Sąd Okręgowy w Warszawie rozpoznał apelację Polskiego Związku Motorowego, który zaskarżył niekorzystny dla siebie wyrok. I ponownie nie uwzględnił wyjaśnień, utrzymując w mocy zaskarżony wyrok. Oznacza to, że PZM musi zwrócić kibicowi połowę ceny biletu i poniesione przez niego koszty noclegu.

- Od początku uważaliśmy, że Polski Związek Motorowy odpowiada za złą organizację zawodów Grand Prix w Warszawie. Prawdopodobnie jako pierwsza kancelaria w Polsce głośno domagaliśmy się nie tylko zwrotu ceny biletu, ale także pozostałych poniesionych w związku z tą imprezą kosztów np. dojazdu czy noclegu. Dziś mamy satysfakcję, że sąd przyznał nam rację i ta precedensowa sprawa zakończyła się po myśli kibiców - dodaje Mateusz Klejborowski.

ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem

Źródło artykułu: