Michał Piosicki zdecydował się pozostać w Orle Łódź na kolejny sezon. Zawodnik tuż po zakończeniu zmagań deklarował, że będzie chciał dalej reprezentować biało-niebieskie barwy. Co skłoniło go do takiej decyzji? - Na pewno jazda w stabilnym klubie bardzo pomaga. Wiem, że gdy zwrócę się z kłopotem do pana prezesa zawsze mogę liczyć na pomoc, a specyficzny łódzki tor naprawdę wiele wnosi do mojego rzemiosła - wyjaśnia.
Do awansu Orła w ubiegłym sezonie zabrakło niewiele. Według Piosickiego drużynę w tym roku również stać na dobry wynik. - Mamy naprawdę silny zespół. Myślę, że powalczymy o najwyższe cele. Indywidualnie nie nakładam na siebie jakiejś wielkiej presji. Pojadę najlepiej jak potrafię, a co z tego się urodzi? Zobaczymy, czas pokaże. Skład mamy naprawdę mocny. Większość chłopaków oczywiście znam z ubiegłego sezonu. Dołączył Piotrek Świderski, którego też znam. Może najmniejszy kontakt mam z Saszą Łoktajewem, ale na pewno szybko to nadrobimy - dodaje żużlowiec.
Obecnie zawodnik intensywnie przygotowuje się do sezonu. - Moje przygotowania przebiegają jak u większości żużlowców. Zajęcia na sali, siłowni, crossfit i bieganie. A sprzętowo przygotowuję dwa kompletnie nowe motocykle z silnikami od tunera, na których jechałem końcówkę sezonu - powiedział Piosicki.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce
W ubiegłym sezonie tworzył on parę młodzieżową wraz z Oskarem Boberem. Ten jednak przeniósł się teraz do Betard Sparty, a w jego miejsce wypożyczony z Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra został Arkadiusz Potoniec. - Znam Arka. Niejeden raz ścigaliśmy się razem. Teraz będziemy parą młodzieżowców i myślę, że damy radę. Kilka wspólnych treningów i będzie OK - zapewnia Piosicki.
Junior Orła w szesnastu meczach Nice Polskiej Ligi Żużlowej w 2016 roku uzyskał średnią biegopunktową 1,208. Przed nim ostatni rok w roli juniora. Musi poprawić swój rezultat, jeśli chce zaistnieć w żużlu. Presja na Piosickiego wpływa jednak motywująco. - Zdaję sobie sprawę, że aby dalej ścigać się na przyzwoitym poziomie, muszę zrobić dobry wynik. Jednak to tylko motywuje mnie do jeszcze cięższej pracy - podsumowuje zawodnik.