W internecie głośno było o nagraniu, jakie zamieścili dwaj leszczyńscy zawodnicy - Piotr Pawlicki i Wiktor Lis. Gdy pierwszy z zawodników stanął na wadze, okazało się, że waży zaledwie 60 kilogramów. Paweł Barszowski, trener przygotowania fizycznego Fogo Unii, zapewnia jednak, że wszystko jest pod kontrolą.
- Piotrek i inni zawodnicy zrzucili po prostu to, co powinni, czyli tłuszcz. W tej chwili uzyskali już poziom, z którego są zadowoleni i dalszego chudnięcia nie będzie. Zapewniam, że żadnemu z naszych żużlowców anoreksja nie grozi. Inna sprawa, że w czasie sezonu ta waga nieznacznie pewnie podskoczy. Zawodnicy będą mieli mecze i wiele podróży. Czasu na tak intensywne treningi jak teraz nie będzie. Zresztą nie będą już one potrzebne - tłumaczy trener.
Paweł Barszowski przekonuje, że mniejsza waga może przynieść wymierne korzyści. - Gdy spojrzymy na naszych zawodników, to zauważymy, że są bardzo dobrze wyrzeźbieni, ale nie mają przesadnie dużej masy mięśniowej. Tak właśnie powinno być. Ich mięśnie mają być po prostu silne i napięte, co w przypadku upadku ograniczy ryzyko doznania kontuzji. Inna sprawa, że mniejsza waga może wpłynąć korzystnie na prędkość motocykla - zaznacza trener.
Niska waga to zresztą nie jedyny powód, dla którego warto pochwalić leszczyńskich zawodników. Na obozie, jaki odbywał się w Świeradowie-Zdroju, kadra Fogo Unii wypadła wzorowo. - Forma będzie potrzebna na torze. Teraz ważne są zajęcia ogólnorozwojowe. Pod względem zwinności, siły i kondycji wszyscy wyglądają bardzo dobrze. Mamy pewność, że każdy z zawodników będzie odpowiednio przygotowany do sezonu - kwituje Barszowski.
ZOBACZ WIDEO Piotr Pawlicki: Nic nam nie mówili o Pedersenie, ale nie ma sprawy
Kto redaguje te teksty? Niech redakcja napiszę do mnie. Będę to robił.