Właściciel Get Well chce wielkiej kasy od sponsora tytularnego i telewizji

WP SportoweFakty / Łukasz Wilk / Przemysław Termiński (z lewej)
WP SportoweFakty / Łukasz Wilk / Przemysław Termiński (z lewej)

Przemysław Termiński, właściciel Get Well Toruń, twierdzi że produkt pod nazwą PGE Ekstraliga jest wart obecnie ponad 20 milionów złotych. Tyle rocznie powinien zapłacić tytularny sponsor i stacja, która będzie miała licencję na pokazywanie ligi.

Obecnie Ekstraliga Żużlowa dzieli między kluby 12 milionów złotych rocznie. Tyle wpływa do kasy spółki z tytułu sprzedaży praw telewizyjnych z nc+ i z umowy ze sponsorem tytularnym. Z naszych informacji wynika, że nc+ płaci 8,5, natomiast PGE 3,5 miliona złotych. To bardzo dużo, ale Przemysław Termiński, właściciel Get Well Toruń, jest zdania, że kolejne umowy powinny opiewać nawet na 17 i 7 milionów złotych.

- Produkt, jakim jest PGE Ekstraliga zdecydowanie zyskał na wartości - mówi nam Termiński. - Wzrosła wartość medialna. Nie bez znaczenia jest fakt, że liga jest znakomicie pokazywana w telewizji nc+. Te słowa można uznać za duży komplement, bo jednak żużel to jest taka dyscyplina, którą lepiej ogląda się na żywo. Nasz partner potrafi jednak świetnie sprzedać ten towar. Także dlatego możemy dziś myśleć o tym, żeby kolejne kontrakty ze sponsorem i z telewizją były nawet dwukrotnie wyższe od tych, które obowiązują obecnie. 20 milionów za dwie umowy to byłoby, moim zdaniem, rozwiązanie, na które możemy śmiało liczyć.

3-letni kontrakt z PGE wygasa w tym roku, telewizyjna umowa z nc+ jest ważna do końca sezonu 2018. Ekstraliga Żużlowa już od jakiegoś czasu podejmuje działania, by podnieść wartość produktu. To nie przypadek, że podejmowane są działania mające na celu wzmocnić pozycję polskiej ligi na świecie. Chodzi między innymi o słynne już oświadczenia, w których zagraniczni pracodawcy zawodników jeżdżących w Polsce mają uznać priorytet PGE Ekstraligi przez wyrażenie zgody na ich jazdę w naszej lidze w razie kolizji terminów. Dzięki temu potencjalny sponsor, ale i też partner telewizyjny, mają pewność, że kupują produkt z największymi gwiazdami, których start nie jest w żadnym wypadku zagrożony. - Te regulacje popieram. One również przełożą się na cenę - kwituje Termiński.

ZOBACZ WIDEO Marek Cieślak i Jarosław Hampel nie czytają wypowiedzi Roberta Dowhana. Tak jest lepiej

Źródło artykułu: