Co ciekawe, Polonia Piła to jedyny klub, którego nie ma w planie transmisji ani razu. Dla przykładu pięciokrotnie będzie pokazywane Renault Zdunek Wybrzeże, a czterokrotnie Grupa Azoty Unia Tarnów. - Czy się tym przejmujemy? Niespecjalnie. W poprzednim sezonie planowano tylko jedną transmisję z Piły, a ostatecznie wyszło tego dużo więcej. Kto wie czy tym razem nie będzie podobnie - mówi menedżer Polonii, Tomasz Żentkowski.
Pilanie zwracają uwagę na fakt, że w każdej z pięciu pierwszych kolejek mecz ich zespołu ma status transmisji rezerwowej. - Oznacza to, że jeśli dajmy na to w Gdańsku zacznie padać deszcz lub tor nie będzie nadawał się do jazdy, telewizja przyjedzie do nas. Piła słynie z tego, że dobrze przygotowuje tor i w poprzednim roku nie mieliśmy z rozegraniem meczów żadnych problemów. Dla telewizji jesteśmy jak widać pewniakiem - stwierdza Żentkowski.
Dziwić może jednak to, że w telewizji nie zobaczymy nawet meczu drugiej kolejki, gdy do Piły zawita Orzeł Łódź. Spotkanie to może śmiało uchodzić za hit weekendu w 1. lidze. W telewizji zobaczymy jednak zamiast tego starcie Wandy Kraków z Unią Tarnów i mecz Polonii Bydgoszcz z Wybrzeżem.
W Pile zaznaczają w każdym razie, że brakiem transmisji się nie przejmują. - To na razie rozpiska na pięć pierwszych kolejek. Kto wie, czy nie będziemy częściej w telewizji w rundzie rewanżowej i później, jeśli awansujemy do play-offów - mówi Żentkowski. Warto przy tym zaznaczyć, że klub nie straci na braku transmisji pod względem finansowym. - Pieniądze od telewizji są dzielone po równo, niezależnie od tego, ile razy telewizja będzie gościć na naszym stadionie - kwituje menedżer.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
[/color]
kacper ul
47
amon
gerhard malberg
sullivan ckm
spajder dog
haszmen
różowa góra
ps.Czy teraz Polonia już może trenować jak ma zatwierdzonych zawod Czytaj całość