Zarówno Arge Speedway Wanda, jak Stal BETAD Leasing nie mają jeszcze stuprocentowej pewności, że przystąpią do rozgrywek Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Kluby te muszą uregulować zaległości finansowe. W innym wypadku licencja na starty w sezonie 2017 mogłaby zostać im odebrana. Co w takim przypadku zrobiłaby żużlowa centrala? Rozgrywki wystartowałyby w sześcio- lub siedmiozespołowym składzie. Chyba, że do ligi zaproszono, by dziewiątą drużynę poprzedniego sezonu, czyli KSM Krosno.
- Nikt z GKSŻ się z nami w tej sprawie nie kontaktował, ale jeśli otrzymalibyśmy telefon w tym miesiącu, to moglibyśmy jeszcze się nad tym zastanowić. Gdyby tak się stało, to poważnie byśmy na ten temat debatowali - przyznaje prezes klubu, Janusz Steliga.
Krośnianom bardzo zależało na tym, by utrzymać się w I lidze. Ostatecznie, na finiszu rozgrywek, przegrali jednak bój o utrzymanie z Polonią Bydgoszcz. - Spadliśmy, mimo że mamy całkiem stabilną sytuację finansową. Tymczasem w wyższej lidze jest kilka klubów, które mają problemy z płatnościami. Nie odpowiem jednoznacznie, co byśmy zrobili, gdybyśmy mogli jednego z zadłużonych zastąpić. Byłby to duży dylemat, ale myślę, że w gronie zarządu szybko dalibyśmy w tej sprawie odpowiedź - dodaje prezes Steliga.
Faktem jest, że KSM nie ma obecnie składu na start w wyższej klasie rozgrywek. - Gdyby już do tego doszło, to zakładam, że w takim przypadku przygarnęlibyśmy kogoś z zespołu, który nie wystartowałby ostatecznie w lidze. To jednak rozważania czysto hipotetyczne. Na razie myślimy tylko o rywalizacji w II lidze - kwituje Steliga.
ZOBACZ WIDEO Do Łodzi przyjechał wielki talent. Wszystkim opadły szczęki