[tag=33308]
[/tag]- Chciałbym stać się rozpoznawalnym zawodnikiem o uznanej marce. Jest cała masa osób, które będą oczekiwały ode mnie dobrych rezultatów i nie chcę ich zawieść. Pragnę jeździć najlepiej jak potrafię i oby bez kontuzji. Nie chcę wywierać na sobie zbyt dużej presji - powiedział w rozmowie z "Kurierem Lubelskim" żużlowiec, który niebawem skończy 19 lat.
W tym sezonie Robert Lambert będzie występował w dwóch ligach angielskich. Przez kolizję terminów nie będzie w stanie wystąpić w kilku spotkaniach Speed Car Motoru Lublin. Aby być lepiej przygotowanym na rozgrywki w Polsce, w ubiegłym roku zbudował swoją bazę na terenie naszego kraju. - Chciałbym być jak najlepiej przygotowany do sezonu w Polsce, dlatego w ubiegłym roku zbudowałem tutaj swoją bazę. Mam trzy motocykle, busa oraz mechanika, który będzie odbierał mnie z lotniska - dodał.
Głośno o młodym Brytyjczyku zrobiło się kilka sezonów temu. Już wtedy został porównany do Taia Woffindena. Jak przyznaje, jest z nim w stosunkach przyjacielskich, jednak nie jest nim i chce zbudować swoją karierę. - Jestem ambitnym zawodnikiem. Mam aspiracje, aby zostać mistrzem świata. Często ludzie porównują mnie do Taia Woffindena. Jesteśmy przyjaciółmi, startowaliśmy razem w Drużynowym Pucharze Świata, jednak ja nim nie jestem. Chcę stawiać małe kroki w swojej karierze, aby znaleźć się w topie - zakończył Robert Lambert.
ZOBACZ WIDEO Do Łodzi przyjechał wielki talent. Wszystkim opadły szczęki