Pokazał plecy mistrzowi świata. Teraz szuka klubu w Polsce

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Kai Huckenbeck kontra Boll Team
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Kai Huckenbeck kontra Boll Team

Dwa wygrane biegi Kaia Huckenbecka podczas sobotniego turnieju Speedway Best Pairs były jednymi z największych niespodzianek toruńskiej imprezy. Niemiec, który pokonał między innymi Chrisa Holdera, wciąż nie ma klubu w polskiej lidze.

Kai Huckenbeck niemal w pojedynkę ciągnął wynik City Team w I rundzie tegorocznego cyklu Speedway Best Pairs. Niemiec w sześciu startach zdobył 10 punktów, wygrywając przy tym dwa biegi. Mało kto spodziewał się tak dobrej postawy 24-letniego zawodnika. - Sporo zmieniliśmy podczas zimowej przerwy. Mam nowe silniki i to jest naprawdę duża różnica. Ciężko pracowaliśmy i ten wysiłek się opłacił. Po dzisiejszych zawodach mogę być naprawdę bardzo szczęśliwy - tłumaczył w sobotę Huckenbeck.

Akcje niemieckich żużlowców nie stoją zbyt wysoko. W ostatnich latach do światowej czołówki pukał jedynie Martin Smolinski. Wydaje się jednak, że Huckenbeck za chwilę może być lepszy. Po SBP wielu fachowców chwaliło zawodnika za duży postęp. Zdaniem menedżera Jacka Frątczaka, Huckenbeck powinien teraz łatwo znaleźć klub w Nice 1.LŻ.

Lider City Team w sobotniej rundzie SBP pokonał między innymi byłego mistrza świata, Chrisa Holdera, który przecież na co dzień ściga się w toruńskiej drużynie. Na rozkładzie miał również między innymi świetnego Jasona Doyle'a. W przeszłości w SBP zdarzyło mu się też pokonać samego Grega Hancocka. - Takie zwycięstwa zawsze smakują dobrze. Mowa przecież o byłym mistrzu świata - uśmiechał się Huckenbeck. - Nie był to pierwszy raz, bo w przeszłości pokonałem m.in. Grega Hancocka, a to zawsze pcha mnie do przodu. To fajne uczucie - dodał.

Co ciekawe Huckenbeck wciąż nie ma podpisanego kontraktu w polskiej lidze. W poprzednim sezonie jeździł w barwach Polonii Bydgoszcz. Działacze Gryfów ciągle pamiętają jednak słynne problemy z licencją Niemca i nie zdecydowali się na przedłużenie z nim współpracy. Dobry występ w rywalizacji par może być dla niego okazją do znalezienia nowego pracodawcy. - Mam taką nadzieję, chciałbym pewnego dnia zebrać plony tej ciężkiej pracy i dobrych występów. Na pewno będę dawać z siebie wszystko w tym kierunku. Mam przede wszystkim nadzieję, że w tym roku uda mi się znaleźć jakiś klub, ponieważ jeszcze nie podpisałem kontraktu. Miałem parę ofert, ale na żadną się nie zdecydowałem. Może teraz właśnie otworzy się dla mnie furtka żeby dalej jeździć w Polsce - zakończył Kai Huckenbeck.

ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka

Komentarze (9)
Kaytek
28.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hmmm przed poprzednim sezonm Hancocka woził Trzensiok... 
avatar
Przemek Polus
28.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Udało się podczas pierwszych zawodów, i już nagle do elity? :/ 
avatar
mentikk
28.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że nie zatrzymano Kaia w Bydgoszczy. Już w ubiegłym sezonie pokazał niezłą jazdę. Potrzeba mu jednak solidnego menadżera, kogoś kto by pilnował i tych prostych spraw formalnych i genera Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
27.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeżeli będzie dobrze szukał może i znajdzie klub 2 L. lub rezerwowego w 1 L .Smoliński ma wrota zamknięte do polskiej ligi. Zapłaci karę nałożoną na niego dopiero może coś gadać o jeździe. , Czytaj całość
omniscient
27.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie jestem takim hurraoptymistą. Na MA wystarczyło wygrać start i trzymać krawężnik. Pojedyńcze zawody to udawały się nawet Harrisowi. Co nie znaczy że nie może być z Kaia żużlowiec ponadprzeci Czytaj całość