Szybkie silniki to za mało. Sebastian Niedźwiedź ma braki

WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak

Marek Cieślak nie ukrywa, że juniorzy Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra mają jeszcze sporo do poprawienia przed zbliżającym się sezonem. Sebastian Niedźwiedź musi pracować nad formą.

Podczas weekendu Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra rozegrał dwa treningi punktowane. W sobotę brązowi medaliści DMP z ubiegłego sezonu wygrali w Częstochowie z miejscowym Włókniarzem Vitroszlif CrossFit, a dzień później rozgromili na swoim obiekcie Grupę Azoty Unię Tarnów.

Sebastian Niedźwiedź zdecydowanie lepiej zaprezentował się w niedzielnym meczu kontrolnym, gromadząc na swoim koncie siedem punktów z bonusem w trzech wyścigach. Pod Jasną Górą dorobek młodzieżowca zielonogórskiej ekipy był ponad dwa razy mniejszy.

- Trochę punktów dowiozłem. Na pewno było lepiej niż w Częstochowie. Muszę jeszcze popracować nad formą. Mam braki. Sprzęt jest bardzo szybki, popełniam jednak błędy i na tym dużo tracę. Dlatego trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć - skomentował młodzieżowiec w rozmowie ze sport.zgora.pl.

Niedźwiedź nie może narzekać na braki sprzętowe. Wręcz przeciwnie. - Dysponuję sześcioma silnikami. Zastanawiam się, czy to nie jest aż za dużo. Póki co to są pierwsze jazdy, jeżdżę na dwóch silnikach. Testy dopiero zaczniemy, więc na spokojnie - dodał Niedźwiedź.

ZOBACZ WIDEO Wielki plan Grzegorza Zengoty. Czuje, że nadszedł jego moment

Komentarze (0)