W poprzednim sezonie Tomasz Gollob był jednym z najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi na torze w Grudziądzu. Także w tym roku trener Robert Kempiński upatrywał w nim jednego z liderów zespołu. Strata punktowa to jednak nie wszystko. MRGARDEN GKM będzie musiał otrząsnąć się zwłaszcza pod względem mentalnym. Dobitnie pokazuje to ostatnia wypowiedź samego szkoleniowca, który myślami jest ciągle przy mistrzu świata z 2010 roku.
- Kontuzja Tomka poruszyła całe środowisko żużlowe, które życzy mu teraz powrotu do zdrowia. To cios, który najbardziej uderza niestety w GKM Grudziądz - mówi nasz ekspert, Wojciech Dankiewicz. - Zawodnicy będą mieli pewnie z tyłu głowy to, że ich kolegę dotknął tak poważny wypadek i będzie to duże obciążenie. Trzeba jednak liczyć na to, że drużynie uda się wyjść z tej sytuacji obronną ręką. Na szczęście, gdy zawodnicy zakładają kaski i wyjeżdżają do biegu, to myślą tylko i wyłącznie o ściganiu - dodaje.
Faktem jest jednak, że grudziądzanie będą odczuwać brak Golloba na własnym torze. Dankiewicz uważa, że nieprzesadzone są słowa, iż drużyna straci przez to od 20 do 30 procent swojej mocy. - Niestety tak to wygląda. GKM poradzi sobie na wyjazdach, ale u siebie w Grudziądzu będzie to luka, którą ciężko będzie załatać. Drużyna ta straci sporą część swojej mocy, ale nie zapominajmy o tym, że zawodnicy trenera Kempińskiego są świetnie dopasowani do własnego, specyficznego toru. Kadra seniorska jest na tyle wyrównana, że Antonio Lindbaeck czy Krystian Pieszczek mogą godnie Tomasza zastępować - ocenia Dankiewicz.
GKM będzie tak czy inaczej faworytem niedzielnej rywalizacji z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa. Wiele zależeć może od postawy wspomnianego wcześniej Antonio Lindbaecka. Zawodnik ten prezentował się z przeciętnej strony podczas sparingów. - Myślę, że Antonio jest na tyle klasowym żużlowcem, że szybko upora się ze swoimi problemami, które mają z pewnością podłoże sprzętowe. Zobaczymy w jakiej formie będzie w niedzielę, ale powrót do skuteczności z poprzedniego sezonu jest moim zdaniem tylko kwestią czasu - kwituje Dankiewicz.
ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"