- Cały czas coś szukamy, silniki są po remontach, więc wymagają jeszcze dopieszczenia - powiedział Norbert Kościuch po zawodach, w których wywalczył 12 punktów. - Był to właściwie nasz pierwszy start na własnym torze i mogliśmy wyciągnąć pierwsze wnioski z pracy silników. Myślę, że nie jest źle, ale troszeczkę pracy jeszcze wymagają. Widać jednak, że silniki chcą jechać i idziemy w dobrym kierunku. Mamy jeszcze parę dni i spokojnie możemy jeszcze niedoskonałości wyeliminować. W czwartek jadę do mechanika i będziemy wspólnie pracować, by na niedzielę wszystko było w jak najlepszym porządku.
- Dziś już jeden silnik wybrałem na niedzielę, który powinien pojechać, w piątek sprawdzę jeszcze dwa. Czy w niedzielę zdobędę komplet punktów? Na pewno pojadę najlepiej, jak potrafię. Fizycznie wszystko gra, czuję się bardzo dobrze, humor dopisuje, głód jazdy jest - zapewnił Norbi.
- Tor, jak to po zimie, nie był jeszcze idealny, ale po takiej pogodzie, jaka była w ubiegłym tygodniu, nie było to żadnym zaskoczeniem. Jeżeli do niedzieli będzie taka ładna pogoda, to na pewno będzie świetnie przygotowany - zakończył wychowanek Unii Leszno.