31-latek w pewnym stylu awansował do półfinału Grand Prix w Krsko, a po zwycięstwie w 22. wyścigu przedostał się do finału turnieju. W nim musiał uznać wyższość jedynie Martina Vaculika. - Jestem bardzo zadowolony z mojej dyspozycji. Tor był dla mnie korzystny, znalazłem w motocyklu naprawdę dobrą prędkość. Dobrze jechałem, nie bałem się atakować - przyznał Fredrik Lindgren w rozmowie ze speedwaygp.com.
Dobra dyspozycja Szweda na początku sezonu nie wzięła się znikąd. - Jestem pewny siebie i zmotywowany do myślenia. To dobrze wpływa na moją psychikę. Bardzo ciężko pracowałem zimą. Jestem też szczęśliwy z pracy, jaką wykonują moi mechanicy. Wszyscy dają z siebie wszystko, by motocykle były coraz szybsze - wytłumaczył.
Lindgren świetnie dogaduje się z silnikiem stworzonym przez Marcela Gerharda. Przygotowana przez niego jednostka ma spory wpływ na wyniki osiągane przez szwedzkiego żużlowca.
- Mam szybki silnik, który osiąga znaczne prędkości na każdym torze - zarówno twardszym, jak i przyczepniejszym. Moim zadaniem jest tylko dobranie odpowiednich ustawień w sprzęcie. Mam pod sobą ognistą jednostkę. Już w ubiegłym sezonie współpracowałem z GTR. W 2016 roku nauczyłem się wiele, podobnie zresztą jak Marcel Gerhard.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Atletico postraszyło Real. Nokaut przed Ligą Mistrzów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]