Zawodnicy chwalą tor i zapowiadają wielkie ściganie na PGE Narodowym

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Patryk Dudek na PGE Narodowym
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Patryk Dudek na PGE Narodowym

Po treningu zdecydowania większość żużlowców w samych superlatywach wypowiadała się na temat przygotowania toru na PGE Narodowym. Jeśli tor w sobotę będzie podobny, podczas zawodów ma być wielkie ściganie.

LOTTO Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland po raz trzeci zostanie rozegrane na PGE Narodowym. Dwa lata temu zawody zakończyły się kompletną klapą, z powodu źle przygotowanego toru. W zeszłym roku turniej odbył się bez przeszkód, ale koneserzy speedwaya narzekali, że nie było wiele ścigania. - Nieprawda. Już przed rokiem były ciekawe zawody, a teraz mogą być jeszcze lepsze. Tor jest bardzo dobrze przygotowany - podkreślał Matej Zagar.

Organizatorów chwalił również zwycięzca Grand Prix Słowenii z Krsko, Martin Vaculik. - Jestem pod wrażeniem toru. Organizatorzy wykonali kawał dobrej roboty. Na treningu tor był wyśmienity. Jeśli tylko na sobotnie zawody nawierzchnia będzie podobnie przygotowana, to kibice będą świadkami bardzo ciekawego widowiska - powiedział słowacki żużlowiec, który miał porównanie, bo startował przed rokiem w Warszawie podczas meczu Polska - Reszta Świata.

Dobrego widowiska spodziewa się również Piotr Pawlicki. - Myślę, że tor będzie dobry do ścigania. Na treningu był świetnie przygotowany. Nie możemy się już doczekać zawodów i dopingu publiczności. Zawody na takim stadionie uskrzydlają. Mam nadzieję, że w sobotni wieczór na koniec turnieju odegrany zostanie Mazurek Dąbrowskiego. Pewnie, że chciałbym wygrać, ale będę także się cieszył, jeśli któryś z moich rodaków stanie na najwyższym stopniu podium - powiedział młodszy z braci Pawlickich.

Patryk Dudek przyznał z kolei, że ma nowe silniki i trudno mu porównywać zeszłoroczny tor do tego obecnego. - Muszę przeanalizować zapiski na spokojnie i zobaczę, czy uda się wykorzystać cokolwiek z zeszłego sezonu. Tor wydaje się być podobny, ale mam inne silniki, które mogą wymagać zupełnie innych ustawień motocykli - powiedział trzeci żużlowiec Grand Prix w Słowenii.

[color=#000000]Bartosz Zmarzlik do turniejów Grand Prix podchodzi podobnie, jak w zeszłym roku. - Mamy po treningu pewne przemyślenia. Zobaczymy, jaki tor będzie w sobotę. Mam nadzieję, że będzie dobre ściganie. Spokojnie podchodzę do startu. Tak jak rok temu. Krok po kroku chcę realizować swoje plany, a co to da na koniec, zobaczymy - dodał brązowy medalista IMŚ z 2016 roku.

ZOBACZ WIDEO "Panie Tomku kochany, my o panu pamiętamy". Dzieci składają życzenia Tomaszowi Gollobowi

[/color]

Źródło artykułu: