Czterokrotny IMŚ z zaciekawieniem śledzi zmagania w cyklu Grand Prix. Ciężko mu wskazać zdecydowanego faworyta do wygrania tytułu. Jak na razie liderem jest Fredrik Lindgren. Czy dla Duńczyka jego postawa jest dużą niespodzianką? - Może niewielką - odpowiada Nielsen.
Jak wiadomo Szwed wyrożnia się na tle pozostałych uczestników Grand Prix, gdyż startuje na silniku GTR, który zbiera coraz lepsze recenzje.
Z pewnością wiele osób zastanawia się, czy silnik Gerharda jest w stanie doprowadzić zawodnika na szczyt. Patrząc na postęp jaki wykonał konstruktor we współpracy z żużlowcem jest na to spora szansa.
- Tytuł na GTR? Jest to możliwe, aczkolwiek nie spodziewałbym się wielkiej przewagi z jego strony. Zarówno GM jak i GTR są bardzo wyrównane. Interesujące jest widzieć rywalizację pomiędzy silnikami, powoli zaczyna wracać Jawa, mamy GTR oraz GM, który od wielu lat utrzymuje swoją pozycję na rynku, uzyskuje satysfakcjonującą szybkość. GTR ma spore szanse, aby zająć szczególną pozycję na żużlowym rynku. Jednak moim zdaniem silnik to 25 proc. Chciałbym, żeby taka tendencja się utrzymała. Dzięki temu będziemy widzieć, że o wynikach decyduje nie szybkość silnika, ale umiejętności i zaangażowanie zawodników - uważa Hans Nielsen.
ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?