[tag=857]
Get Well Toruń[/tag] pokonał ROW Rybnik 53:37 i wśród drużyny Jacka Gajewskiego wreszcie mógł zagościć delikatny optymizm. Większość zawodników mogła zapisać sobie to spotkanie do udanych. Nieco inaczej było w przypadku Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk z pewnością nie zawiódł, bo jego siedem punktów także miało duże znaczenie dla końcowego rezultatu, ale po ostatnich dobrych występach żużlowca z kraju Hamleta - można było oczekiwać nieco więcej. Po raz pierwszy w sezonie 2017 PGE Ekstraligi, nie został on wytypowany do wyścigów nominowanych. Menedżer Aniołów wolał postawić m.in. na Grzegorza Walaska.
- Byłem lekko zawiedziony, ale wiem, że powinienem przywieźć kilka punktów więcej. Przespałem dwa ostatnie starty, a tak po prawdzie, to w pierwszym też nie wyjechałem najlepiej spod taśmy. Jestem jednak przekonany, iż będzie lepiej - zapewnia Jensen.
25-latek już w piątek będzie miał okazję pokazać menedżerowi, że zasługuje na coś więcej. Get Well czeka wyjazdowe, zaległe spotkanie z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit. Duńczyk w Częstochowie jeździł, więc to może mu pomóc.
ZOBACZ WIDEO Kapitanowi Fogo Unii nie przystoi taka jazda