Oficjalnie: Andreas Jonsson złamał obojczyk. Nie pojedzie w Rybniku

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

W czwartkowym meczu Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa doszło do upadku Andreasa Jonssona. Po pierwszych oględzinach mówiło się o pęknięciu obojczyka. W ojczyźnie Szwed przeszedł kolejne badania.

Wypadek Andreasa Jonssona miał miejsce w 3. biegu zaległego spotkania PGE Ekstraligi pomiędzy Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra a Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa. Początkowo zawodnik pozostawał w parkingu, ale ból nasilał się i ostatecznie poszkodowany udał się do zielonogórskiego szpitala.

Tam początkowo stwierdzono złamanie obojczyka, ale lekarze mieli problem z wydaniem jednoznacznej diagnozy. W rozmowie z naszym portalem prezes częstochowskiego klubu, Michał Świącik, mówił o pęknięciu obojczyka. 37-latek na kolejne badania udał się do Szwecji.

Następne wieści żużlowiec przekazał za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku. Na załączonym zdjęciach można zobaczyć, że jednak doszło do złamania. Jonssona czeka teraz kilka dni odpoczynku, po których ma zacząć rehabilitację. To oznacza, że Szwed nie wesprze Włókniarza w niedzielnym, wyjazdowym starciu z z ROW-em Rybnik, co potwierdził w komentarzach pod swoim postem.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Źródło artykułu: