Można odnieść wrażenie, że oglądamy na razie dwie wersje Patryka Dudka. Zawodnik ten świetnie odnalazł się w cyklu Grand Prix, znów awansował do finału i po rundzie w Pradze jest liderem klasyfikacji przejściowej. Dużo bladziej wypada jednak w PGE Ekstralidze. Świadczy o tym odległa, osiemnasta średnia biegopunktowa.
Czy wpływ na to mogą mieć starty w SGP? Faktem jest, że dzień po męczącym turnieju w Pradze Dudek zdobył w lidze cztery punkty i trzy bonusy w Grudziądzu. W klubie zaczynają się lekko niepokoić i zapowiadają, że będą z zawodnikiem rozmawiać.
- Rzeczywiście znane są przypadki wielu zawodników, którzy po świetnych występach w Grand Prix, w lidze nie błyszczeli - mówi nasz ekspert, Wojciech Dankiewicz. - Czasem bywa tak, że to ciśnienie po sobocie spada i dzień później zawodnik wygląda już gorzej. Mam jednak wątpliwości, czy w przypadku Patryka akurat to jest problemem. To przecież już doświadczony zawodnik, który już wcześniej łączył Ekstraligę ze startami w innych zawodach - dodaje.
Jego zdaniem, problemów Dudka należałoby upatrywać raczej w kwestiach sprzętowych. Znamienne jest to, że podczas niedzielnego meczu w Grudziądzu zmieniał on motocykl przy każdym kolejnym biegu. - Myślę, że Patryka dotyka problem, jaki ma wielu zawodników z czołówki. Chodzi oczywiście o sprzęt. Startując w Grand Prix, trzeba mieć tę bazę jeszcze bardziej rozbudowaną, a widać, że nie wszystkie silniki Patryka w tym momencie jadą. Traf chciał, że problemy pojawiły się właśnie na lidze. Na pewno nie ma on takiego komfortu jak Przemek Pawlicki ze Stali Gorzów. Jemu zatarł się ostatnio najlepszy silnik, a później okazało się, że pozostałe były równie dobre - zauważa Dankiewicz.
Błędem, zdaniem naszego eksperta, byłyby jednak nerwowe ruchy ze strony Dudka bądź jego otoczenia. - Zamiast panikować, dajmy Patrykowi czas. On jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że z powrotem do ligowej stabilizacji nie powinien mieć problemów. Poza tym jego dotychczasowe wyniki w Grand Prix pokazują, że z samą formą jest wszystko w porządku. Pozostało mu pójść w ślady Jarka Hampela i dograć kwestie sprzętowe - kwituje Dankiewicz.
Skandal w Getafe! Trener uderzył piłkarza! [ZDJĘCIA ELEVEN]