Fredrik Lindgren w elitarnym "klubie 100" w Grand Prix. Goni Chrisa Harrisa

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Fredrik Lindgren

Grand Prix Danii w Horsens było dla Fredrika Lindgrena setnym startem w karierze w cyklu. Szwed dołączył tym samym do ścisłego grona zawodników, którzy wystąpili w elicie w trzycyfrowej liczbie turniejów.

Jubileusz udał się Fredrikowi Lindgrenowi połowicznie. Szwed awansował do półfinału, w którym stoczył twardy, ale przegrany bój o drugą lokatę z Patrykiem Dudkiem. Zdobył 8 punktów i zajął ósme miejsce. Obronił za to czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.

Lindgren debiutował w Grand Prix w 2004 roku, jadąc z dziką kartą na Stadionie Olimpijskim w Sztokholmie. W roli stałego uczestnika pierwszy raz startował w 2008 roku. Był nim nieprzerwanie przez sześć kolejnych lat.

Po sezonie 2014 wypadł z elity, do której powrócił przed rokiem. Szwedzki zawodnik nie był pełnoprawnym zawodnikiem tylko rezerwowym. W pełnym wymiarze zastąpił jednak Jarosława Hampela. Po awansie z eliminacji, w tym roku znów jest stałym jeźdźcem. W stu występach wygrywał dwa razy: w Goeteborgu (2012) i w Warszawie (2017).

Zdecydowanym rekordzistą pod względem liczby turniejów jest niezniszczalny Greg Hancock. Amerykanina od poprzedniego sezonu należy zaliczać już do "klubu 200", bowiem ma on już za sobą 207 imprez. Aktualny mistrz świata przez lata był zresztą jedynym zawodnikiem, który wziął udział we wszystkich od 1995 roku. Wspaniała passa została przerwana dopiero po 19 latach. Hancock z uwagi na kontuzję był zmuszony odwołać start w Vojens. 47-latek ma więc za sobą jazdę w... 99,5% wszystkich turniejów w historii.

ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?

Swój dorobek mógł poprawiać w obecnym sezonie Nicki Pedersen, ale kontuzja, której doznał podczas meczu ligi duńskiej, postawiła pod znakiem nie tylko jego dalsze starty w obecnym sezonie, ale w ogóle. Duńczyk leczy uraz kręgów szyjnych i rozważa nawet zakończenie kariery. Trzykrotny złoty medalista wystąpił do tej pory w 167 turniejach. O trzy wyprzedza Tomasza Golloba.

Przed Lindgrenem poprzedni skok do elitarnego grona wykonał Chris Harris. Miało to miejsce podczas Grand Prix Niemiec w Teterow we wrześniu ubiegłego roku. Na liczniku Brytyjczyka 103 występy.

Zawodnicy z największą liczbą występów w turniejach Grand Prix:

L.p.ZawodnikKrajTurniejeLata
1 Greg Hancock USA 207 1995-2017
2 Nicki Pedersen Dania 167 2000-2017
3 Tomasz Gollob Polska 164 1995-2013
4 Andreas Jonsson Szwecja 157 2001-2016
5 Jason Crump Australia 145 1995-2012
6 Leigh Adams Australia 115 1996-2009
7 Chris Harris Wielka Brytania 103 2003-2016
8 Fredrik Lindgren Szwecja 100 2008-2017

Pierwszym zawodnikiem oczekującym jest wspomniany Hampel. Reprezentant Polski w latach 2000-2015 wystartował łącznie w 96 turniejach. Dwukrotny wicemistrz świata w przyszłości z pewnością powalczy o powrót do elity i poprawienie swojego dorobku. Z cyklu wypadł wskutek kontuzji.

Źródło artykułu: