Zawodnik Fogo Unii znajdował się w szerokiej kadrze reprezentacji Polski i uczestniczył w ostatnich meczach towarzyskich. Jego kandydatura do startu w Drużynowym Pucharze Świata była więc brana jak najbardziej pod uwagę. Ostatecznie trener Marek Cieślak zdecydował się jednak na czwórkę zawodników, którzy startują na co dzień w Speedway Grand Prix.
- Janusz przyjął tę wiadomość z pełnym zrozumieniem. Oczywiście liczyliśmy po cichu na jego obecność w składzie, a wynikało to głównie z faktu, że na co dzień ściga się na torze w Lesznie, gdzie odbędzie się finał. Decyzja Marka Cieślaka, który postawił na zawodników z Grand Prix, jest jednak racjonalna i chyba najbardziej bezpieczna. Żaden inny zawodnik nie startuje obecnie tak często w międzynarodowej stawce - komentuje menedżer Janusza Kołodzieja, Krzysztof Cegielski.
Zawodnik Fogo Unii w żadnym wypadku nie odcina się jednak od kadry. Jako że będzie na miejscu w Lesznie, jest gotowy pomóc trenerowi Cieślakowi i kolegom z reprezentacji.
- Jeśli tylko będzie taka potrzeba, to Janusz jest do dyspozycji trenera. Jak najbardziej chciałby pomóc w jak najlepszym dopasowaniu motocykli do leszczyńskiego toru. Janusz od początku marca pracował na tej nawierzchni, trenując samodzielnie, z drużyną i uczestnicząc w wielu meczach. Myślę, że nie ma żużlowca, który w tym roku pokonałby tam więcej okrążeń. Te doświadczenia mogą przydać się kadrze. Zwłaszcza że jak pokazały tegoroczne mecze, tor w Lesznie potrafi zmienić się z dnia na dzień i jest wymagający - kwituje Krzysztof Cegielski.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu
przeciez polewaczkowy ma juz "przydupasa" ze soba.
I to on wie co i jak na leszczynskim owalu.
Jak juz to pomoc reprezentacji chociaz jest wielu zawodnikow ktorzy moga zastapic Jasia.
Jasiu zawsze zawodzil na DPS kiedy dostal szanse i wcale ni Czytaj całość