Trener MRGARDEN GKM Grudziądz odetchnął z ulgą

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Robert Kempiński w rozmowie z Sergiuszem Ryczelem
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Robert Kempiński w rozmowie z Sergiuszem Ryczelem

MRGARDEN GKM Grudziądz ma na swoim koncie 4 punkty i wszystkie wywalczył w dwumeczu z Włókniarzem. Wyjazdowy remis znacznie poprawił nastroje w grudziądzkim zespole.

Zwycięstwo, remis i sześć porażek - to bilans MRGARDEN GKM Grudziądz. Przed meczem z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa eksperci skazywali grudziądzan na wysoką porażkę, a niektórzy z nich wątpili w to, czy GKM obroni 20 punktów przewagi i zdobędzie punkt bonusowy. Grudziądzanie sprawili niespodziankę i po raz pierwszy od momentu awansu do PGE Ekstraligi nie przegrali meczu wyjazdowego.

Remis sprawił, że w Grudziądzu odetchnęli z ulgą. Wynik ten sprawił, że GKM nadal jest w grze o utrzymanie w elicie. To znacznie poprawiło morale w zespole, a trener zespołu z województwa kujawsko-pomorskiego odetchnął z ulgą. - Gdy zawodnicy jadą, to można zrobić dobry wynik, a kiedy zawodnicy są bez formy, to trenerem może być nawet Mourinho, a i tak nie osiągnie dobrych rezultatów - przyznał Robert Kempiński.

Mecz był wyrównany od pierwszego biegu. Na początku to częstochowianie odnosili indywidualne zwycięstwa i mieli małą przewagę, ale z biegiem czasu goście odnaleźli sposób na to, by wygrywać wyścigi. Dobrze spisywała się para Krystian Pieszczek - Antonio Lindbaeck.

- Wywalczyliśmy remis i moim zawodnikom należą się za to gratulacje. Wiem, jak czuję się trener Kędziora, bo sam to przeżywałem w poprzednich meczach. Nadal brakuje nam punktów młodzieżowców. Defekt Gruchalskiego pokazał, jak ważne one są. Z drugiej strony, gdyby nie wykluczenie Pieszczka, to moglibyśmy wygrać - powiedział trener GKM-u.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc (WIDEO)

Źródło artykułu: