169,11 - najgorszy czas w historii? Zobacz kuriozalny wyścig z Lublina! (wideo)

Podczas piątkowej rundy Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Lublinie doszło do kuriozalnej sytuacji. Oskar Nocuń z KSM-u Krosno jechał sam w 10. wyścigu i... upadł na tor na ostatnim łuku. Nie poddał się jednak w walce o "wygranie" tego biegu.

Michał Mielnik
Michał Mielnik
Oskar Nocuń WP SportoweFakty / Michał Mielnik / Oskar Nocuń

W wyniku zdarzenia motocykl młodego zawodnika bardzo mocno ucierpiał, a przednie koło nie nadawało się do jazdy. Oskar Nocuń postanowił ciągnąć go do mety i stoczyć wręcz heroiczny bój o 3 punkty. 20-latek, który właśnie w piątek obchodził swoje okrągłe urodziny, przy ogromnym aplauzie publiczności, w czasie 169,11 sekund minął linię mety. Dla porównania rekordu toru w Lublinie wynosi 64,63. Zgodnie z regulaminem, młody zawodnik musiał minąć linię mety najpóźniej z czasem 180 sekund - inaczej sędzia by go wykluczył.

Do wspomnianego 10. wyścigu Oskar Nocuń przystąpił osamotniony, ponieważ na zawody nie dojechała drużyna Arge Speedway Wandy Kraków, z kolei partner z pary Nocunia - Kamil Tomaszowski  przedstawił przed zawodami zwolnienie lekarskie.

Gdy wydawało się, że Nocuń bez większych problemów pokona cztery okrążenia lubelskiego owalu, nagle na drugim łuku ostatniego okrążenia upadł. Choć to były jedynie zawody młodzieżowe, to wykazał się bardzo ambitną postawą, za którą należą mu się brawa.

ZOBACZ WIDEO Czapka Kadyrowa ponownie u Jacka Krzyżaniaka (WIDEO)


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy spotkałeś się kiedyś z gorszym czasem zwycięzcy wyścigu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×