DPŚ: Pewny triumf Szwedów, kompromitacja Duńczyków (relacja)

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck podczas treningu przed GP Czech 2017
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck podczas treningu przed GP Czech 2017

Zwycięstwem reprezentacji Szwecji zakończył się 2. półfinał Drużynowego Pucharu Świata. Skompromitowali się Duńczycy, którzy zajęli ostatnie miejsce. W barażu pojadą Rosjanie i Łotysze.

Szwecja i Dania - te drużyny miały walczyć o zwycięstwo w Vastervik. O ile Szwedzi stanęli na wysokości zadania i nadawali ton rywalizacji, o tyle Duńczycy spisali się znacznie poniżej oczekiwań. Kryzys w duńskim żużlu pogłębia się, a wyniki osiągane w indywidualnych imprezach nie są dziełem przypadku. Zespół prowadzony przez Hansa Nielsena do końca drżał o to, by wywalczyć przepustkę do barażu Drużynowego Pucharu Świata.

- Tor jest inny niż na treningu, ale mam nadzieję, że moi zawodnicy odnajdą szybko odpowiednie ustawienia. Wydawało się, że będzie bardziej przyczepnie, ale jest cały czas ślisko. To się może jednak zmienić - mówił po pierwszej serii w rozmowie z Canal+ Sport Nielsen. Jego podopieczni nie potrafili odszyfrować toru w Vastervik. Błądzili z ustawieniami, a najlepiej ich niemoc pokazał nieudany joker w wykonaniu Kennetha Bjerre, który dojechał do mety na ostatnim miejscu.

Niespodzianką zawodów w Vastervik byli Łotysze. Zespół skazywany na pożarcie niespodziewanie walczył z rywalami jak równy z równym. Liderem był Andrzej Lebiediew, który zdobył 15 punktów. Jego koledzy dorzucali cenne "oczka", dzięki czemu Łotwa przed ostatnim biegiem o punkt wyprzedzała faworyzowanych Duńczyków. O tym, kto pojedzie w barażu zadecydowali Jewgienij Kostygow i Michael Jepsen Jensen. Dramaturgia była ogromna. Linię mety jako pierwszy minął Duńczyk, a tuż za nim dojechał Kostygow. To oznaczało bieg dodatkowy.

W nim pod taśmą stanęli Andrzej Lebiediew i Niels Kristian Iversen. Start wygrał łotewski zawodnik. Duńczyk rzucił się w pogoń za rywalem, ale nie zdołał go wyprzedzić. Sensacja stała się faktem. Dania za burtą DPŚ. Kraj, w którym rywalizuje zaledwie kilku żużlowców pokonał jedną z potęg i pojedzie w barażu. To największa sensacja w historii żużlowego mundialu.

Atut własnego toru wykorzystali Szwedzi. Fredrik Lindgren i Antonio Lindbaeck byli liderami, zdobywając po 11 punktów. Po 8 "oczek" dorzucili Linus Sundstroem i Andreas Jonsson. - Celem jest zdobycie złotego medalu. To ma być dla nas początek drogi do wywalczenia trofeum - mówił w rozmowie z Canal+ Sport Lindbaeck. Pierwsza część celu została zrealizowana bez większych przeszkód.

Co prawda w grze o wygraną byli Rosjanie, ale mieli jedną lukę. Zawiódł Andriej Kudriaszow, który nie wywalczył żadnego punktu. Zdecydowanie lepiej od niego spisał się rezerwowy, 17-letni Gleb Czugunow. Udany debiut zanotował Wadim Tarasienko, a na miarę oczekiwań spisali się ofensywnie jeżdżący Emil Sajfutdinow i Grigorij Łaguta. To było za mało na wygraną, ale na baraż starczyło bez problemów.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla Dzień z Januszem Kołodziejem

Wyniki:

I Szwecja - 37
1. Fredrik Lindgren - 10 (3,w,1,3,3)
2. Antonio Lindbaeck - 11 (3,2,2,3,1)
3. Andreas Jonsson - 8 (1,2,1,3,1)
4. Linus Sundstroem - 8 (0,2,3,2,1)
5. Joel Kling - NS

II Rosja - 30
1. Emil Sajfutdinow - 10 (2,3,1,1,3)
2. Grigorij Łaguta - 12 (3,2,2,2,3)
3. Wadim Tarasienko - 7 (1,3,2,1,0)
4. Andriej Kudriaszow - 0 (0,0,0,-,-)
5. Gleb Czugunow - 1 (1,0)

III Łotwa - 28+3
1. Andrzej Lebiediew - 15+3 (1,1,3,6!,2,2)
2. Maksim Bogdanow - 4 (3,1,d,0,0)
3. Jewgienij Kostygow - 4 (1,1,0,-,2)
4. Kjastas Puodżuks - 5 (2,1,0,u,2)

IV Dania - 28+2
1. Kenneth Bjerre - 6 (0,3,3,0!,0)
2. Leon Madsen - 6 (2,0,2,1,1)
3. Michael Jepsen Jensen - 7 (0,3,1,d,3)
4. Niels Kristian Iversen - 9+2 (2,0,3,2,2)
5. Frederik Jakobsen - NS

Bieg po biegu:
1. Łaguta, Iversen, Lebiediew, Sundstroem 0:1:2:3
2. Bogdanow, Sajfutdinow, Jonsson, Jensen 1:4:2:5
3. Lindbaeck, Puodżuks, Tarasienko, Bjerre 4:6:2:6
4. Lindgren, Madsen, Kostygow, Kudriaszow 7:7:4:6
5. Bjerre, Sundstroem, Bogdanow, Kudriaszow 9:8:7:6
6. Tarasienko, Jonsson, Lebiediew, Madsen 11:9:7:9
7. Sajfutdinow, Lindbaeck, Kostygow, Iversen 13:10:7:12
8. Jensen, Łaguta, Puodżuks, Lindgren (w/u) 13:11:10:14
9. Sundstroem, Madsen, Sajfutdinow, Puodżuks 16:11:12:15
10. Bjerre, Łaguta, Jonsson, Kostygow 17:11:15:17
11. Lebiediew, Lindbaeck, Jensen, Kudriaszow 19:14:16:17
12. Iversen, Tarasienko, Lindgren, Bogdanow (d4) 20:14:19:19
13. Jonsson, Iversen, Czugunow, Puodżuks (u4) 23:14:21:20
14. Lebiediew(6!), Sundstroem, Tarasienko, Jensen (4) 25:20:21:21
15. Lindbaeck, Łaguta, Madsen, Bogdanow 28:20:22:23
16. Lindgren, Lebiediew, Sajfutdinow, Bjerre(0!) 31:22:22:24
17. Łaguta, Lebiediew, Sundstroem, Bjerre 32:24:22:27
18. Sajfutdinow, Iversen, Jonsson, Bogdanow 33:24:24:30
19. Lindgren, Puodżuks, Madsen, Tarasienko 36:26:25:30
20. Jensen, Kostygow, Lindbaeck, Czugunow 37:28:28:30

Bieg dodatkowy o 3. miejsce:
21. Lebiediew, Iversen

Komentarze (237)
avatar
yes
7.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Grigorij Łaguta - 12 (3,2,2,2,3)" - jeszcze przed ogłoszeniem wpadki dopingowej https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/697720/grigorij-laguta-zlapany-na-dopingu
Może Rosjan jako drużyny nie dopusz
Czytaj całość
avatar
Jankes_ RSKZ
5.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Pawlicki zrobi na swoim torze 4,5 pk i Janowski tyle samo można zapomnieć o złocie to jest sport jedni mają lepszy dzień drudzy gorszy. Oby nasi mieli dobry bo inaczej to 3 miejsce max 
avatar
Armin Van Tłumik
5.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
tak sobie czytam,czytam ... torun to jednak stan umysłu .. wszystkiego co najgorsze dla waszego klubu .. NZUL - 2010 - pamietamy i nie zapomnimy 
avatar
wielbiciel zielonki
5.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w 57 letniej historii DMŚ więcej było ważniejszych sensacji, uwierz młody człowieku Witczyk ("To największa sensacja w historii żużlowego mundialu") 
avatar
GRYFM
5.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawody ciekawe, obfitujące w walkę do końca. POSTAWA KOMENTATORÓW i nieskrywana radość z nieszczęścia Duńczyków zaniżyła poziom. Panowie zero profesjonalizmu, gdzie tu obiektywizm?